I tak miałam w postanowieniu pisać jeden post dziennie, ale widać znów plan spalił na panewce.
Mogę napisać tylko tyle, że od jutra zaczynam aktywnego poszukiwania pracy. Zdałam egzamin ( w końcu!! ^^) i jestem technikiem farmaceutycznym pełną gębą (dyplomu ;P), a na poważnie to 100% technikiem będę po 2 latach stażu :) Więc mam nadzieję, że uda mi się znaleźć aptekę na staż i go ukończyć. Musi, bo tyle marzeń jest do zrealizowania.
Wakacje się skończyły i generalnie myślałam, że bardziej się opalę, ale cóż :) Mała od jutra jest przedszkolnym średniakiem i mam nadzieję, że ten rok minie spokojniej (rok przedszkolny).
Co do Maurycego, to nasz nowy członek rodziny, a któż to? Nie możemy mieć żadnych futrzastych przyjaciół przez alergię (moją i Dawidoffa), a uwielbiamy szczury! Więc mamy bojownika, miłego, czerwonego i z Nuśką ochrzciłyśmy go imieniem Maurycy :) Jakoś nic nie mówił na przeciw temu imieniu, nie kłapał pyszczkiem, tylko wpatrywał się w nas uważnie :)- może zwymyślał nam, coś niecenzuralnego ;)
Ja będę ganiać roznosząc CV, mała w przedszkolu, więc mam nadzieję, padając na fotel przed kompem ok 14- 16 będę miała czas na zapisanie recenzji, które miałam zrobić. Bo przez sierpień wdrażałam w siebie aktywniejszy i bardziej męczący dzień podróżując z Nuśką- co kończyło się moim wieczornym padaniem na ryjek w poduszkę :) Trochę udało mi się przestawić na moje tryby sprzed ciąży, wiec jestem na dobrej drodze. Życzę wszystkim znalezienia wymarzonych prac, innym czytelnikom genialnie owocnego i obfitującego w same dobre i bardzo dobre oceny roku szkolnego. A przede wszystkim dążmy do marzeń, bo one uskrzydlają! Ściskam ^^
- Nathalienn