Czyli Hotaru no haka (Grave of the Fireflies). Kolejne dzieło Studia Ghibli. Niby bajka, ale raczej dla dorosłego widza, smutna, przepełniona cierpieniem, a jednak warta obejrzenia. Za co? Za całokształt, za muzykę, za postacie, za ich historię...
Nawet nie wiem jak zamieścić zarys wydarzeń. Oglądałam to anime w głębokim smutku, podziwie i chęci poznania zakończenia, od którego bajka się zaczyna...
Historia o dwójce rodzeństwa: chłopcu o imieniu Seita i jego siostrze Setsuko. Opowieść rozgrywa się w czasie drugiej wojny światowej. Po śmierci matki, która zginęła w domu podczas bombardowania, dzieci zostają przygarnięte przez ciotkę i jej rodzinę. Co rusz ich pobytowi u ciotki towarzyszą dogryzki typu: " Chcecie jeść, a nic nie robicie żeby to jedzenie było" itp. W końcu chłopiec nie wytrzymuje tego, zabiera cały dobytek, który mają i wyprowadza się z siostrą do starej kopalni. Jednak sielanka nie trwa długo, wkrótce zaczyna im brakować pokarmu, a pieniądze, które zaoszczędziła dla nich matka w banku dawno zostały wydane na mizerne racje żywnościowe. Chłopak z utęsknieniem czeka na dzień powrotu ojca, który jest na wojnie. Sytuacja komplikuje się, gdy mała Setsuko zaczyna chorować, pieczone jaszczurki i inne "zdobyczne" jedzenie nie jest wystarczające dla dwójki młodych dzieci, które rosną. Seita podejmuje drastyczne kroki, zaczyna kraść jedzenie z pobliskich pól i gospodarstw, za co zostaje złapany. Cóż wydarzy się jeszcze w życiu dzieci? Czy Seita przeprosi ciotkę i będą znów mogli u niej zamieszkać? Czy może utęskniony i wyczekiwany ojciec powróci z wojny? I dlaczego dla chłopca jest tak ważna stara puszka po cukierkach?
Obejrzałam bez większych emocji. Chyba zbyt wiele się spodziewałam po tym, jak wszyscy się zachwycali tą animacją.
OdpowiedzUsuńJa nie byłam zachwycona, raczej zdruzgotana, że stworzono taką bajkę. Po poczcie Kiki, Ponyo i Totoro wyobraziłam sobie, że Ghibli tworzy bajki dla dzieci, ale się pomyliłam... mimo wszystko warto było obejrzeć :)
UsuńMhm, wymienione przez Ciebie tytuły wyszły spod ręki Hayao Miyazakiego. Grobowiec już nie.
Usuń