niedziela, 29 kwietnia 2012

Kartka urodzinowa i imieninowa :)

Obiecałam znajomej, że zrobię dla jej dorosłych dzieci kartki, jedną na urodziny- syna i imieniny córki. Nie wiem czy się spodobają, na dobrą sprawę są moimi rówieśnikami, ale ich nie znam i nie wiem czy trafię w ich gusta. Mimo wszystko takie oderwanie od rzeczywistości dobrze mi zrobiło, biorąc pod uwagę, że w piątek byłam na pogrzebie mojej bardzo dobrej koleżanki Mamy [*].
Nie wyobrażam sobie jak mojej koleżance musi być ciężko, ale ja nie umiem się jakoś pozbierać do siebie.

Oto kartki:


 Imię "Karolina" w różnych językach :) Zapewne w koreańskim, chińskim i japońskim czai się jakiś byk...

(kartki powiększają się po kliknięciu). Życzę wszystkim odwiedzającym mojego bloga piekielnego weekendu :)

środa, 25 kwietnia 2012

Potrójny (skok)...

A chodzi tu o koreańską dramę: Teuripeul (Triple). 16 odcinków, które wciągają, są zabawne, ale też dość specyficzne- wiadomo koreańskie dramy. Chociaż powiem szczerze, że żadna nie wycisnęła z moich oczu tyle łez, co 5 min jednego z odcinków "Fated to love you". Zdjęcia powiększają się po kliknięciu :) Jednak drama mnie zaciekawiła, bo tematyką jest łyżwiarstwo figurowe i właśnie dlatego i dla pana Jung-ki Song obejrzałam tą dramę.

Zarys postaci:
Opisywać będę postacie od lewej :)

Jang Hyeon-tae (Gye-sang Yun)- niezwykle radosny, 33 letni facet, który czasem zachowuje się jak dziecko- dowodzi temu chociażby spanie na stole ogrodowym u ukochanej w ogródku. Jest grafikiem reklam w wielkiej korporacji i przyjacielem obu panów poniżej. Z resztą cała trójka zna się dość długo i mieszka pod jednym dachem w domu Shin-hwal'a.

Shin-hwal (Jung-Jae Lee)- przez Ha Ru nazywany Oppą. Jest "głową" tego małego zespołu reklamowców. Później będzie się dwoić i troić, aby otworzyć własną agencję reklamową i uciec od ciemiężenia wielkiej korporacji. Smutny, pełen dystansu i nie kryjący niechęci do ludzi, taki jest od czasu śmierci ojca w wypadku samochodowym z... matką Ha Ru. Nie podoba mu się wizja niańczenia dziewczyny i mieszkania z nią... Oprócz tego skrywa tajemnicę jest mężem Choi Soo-in, pobrali się w Kanadzie, jednak w Korei jeszcze nie zalegalizowali swojego związku.

Jo Hae-yoon (Seon-gyun Lee)- najbardziej pokorny i pojednawczy z trójki samców. Często pije z przyjaciółką Kang Sang-hee, bardziej ona pije, a on odstawia ją do domu... do feralnego dnia, gdy lądują w łóżku.

Choi Soo-in (Ha-na Lee)- jest trenerką łyżwiarską solistów, kocha Shin-hwal'a, ale wie, że musi mu dać czas, po przykrości jaką mu wyrządziła. Gdy Shin-hwal każe jej wyjechać do Korei, bo tak bedzie mu łatwiej żyć, chce to zrobić... Do momentu, gdy okazuje się, że Ha Ru jest jego młodszą "siostrą", postanawia ją trenować i walczyć o serce męża.

poniedziałek, 23 kwietnia 2012

Oddział ginekologiczno- położniczy

Obstetrics and Gynecology Doctors (GYN Doctors/ Sanbuingwa Yeouisa).

Dramę obejrzałam tak naprawdę dla Jung-ki Song, który zauroczył mnie występem w rozrywkowym programie "Running Man". Tematyka tej dramy zaciekawiła mnie jak wszystko medyczne :) A ciekawe przypadki, które przeplatają się z życiem osobistym głównych bohaterów i ich czasem szokujące decyzje względem pacjentów nadają "smaczku". Niewiarygodne jest jak rodzina traktuje niektóre kobiety, które jadą urodzić dziecko, lub mają komplikacje przy porodzie... Realia Korei Południowej?! Po części na pewno.

Zarys postaci:

Rezydent Ahn Kyung Woo (Jung-ki Song) jest młodym lekarzem ginekologii, który nie zawsze jest w stanie nadążyć za dość szokującymi teoriami i postępkami swojej przełożonej. Chlopak jest zakochany z wzajemnością w młodziutkiej pielęgniarce Kim Young Mi (Yeong-eun Lee). Rodzice chłopaka są dobrze sytuowani i szukają dla niego zony przez swatkę lekceważąc związek syna. Dziewczyna czuje się skrzywdzona i na złość swojemu wybrankowi również umawia się na aranżowane spotkania w sprawie małżeństwa...

I trójkąt miłosny:

Seo Hye Young (Seo-hee Jang) zostaje przeniesiona z prestiżowego szpitala w Seulu. Wszyscy podchodzą do niej z rezerwą, wydaje się być oschła, trzymająca rękę na pulsie i kontrowersyjna- mało, który lekarz popiera jej decyzje. Jedyny przychylny i znający ją od podszewki jest  Wang Jae Suk (Si-jeok Seo). Jest jej wieloletnim przyjacielem, kobieciarzem (jak uważa ona i cały personel szpitala) i zakochany do szaleństwa w przyjaciółce z dzieciństwa.

Lee Sang Shik (Ko Joo-won) pediatra, który opiekuje się nowo narodzonymi dziećmi. Zakochuje się w oschłej pani doktor, jest opiekuńczy, dobry i wraca do Korei po kilku latach pracy w Ameryce. Lee Sang irytuje Seo Hey, tym bardziej dobija ją, że są sąsiadami...

Zarys wydarzeń:

Seo Hye Young jest świetną lekarką podejmuje decyzję bez mrugnięcia okiem, ratuje kobiety, małe dzieci, budzi kontrowersję i respekt. Jednak to, jakim sukcesem jest jej praca, odbija się echem o jej życie prywatne. Jest w związku z żonatym facetem, miota się próbując poukładać swoje życie. Jednak wszystko komplikuje pozytywny wynik testu ciążowego... A jej facet oznajmia, że najlepiej będzie usunąć dziecko... Co zrobi kobieta? jej życie jest rozdarte między operacje i salę odbioru porodów, częsta praca do późna w nocy i bieganie (cholera ona pół filmu przebiegała na wysokich obcasach! szacun) po szpitalu spowodują, że kobieta dostaje krwotoku i mdleje w domu, na ratunek przychodzi jej Lee Sang Shik, który dostrzega niezamknięte drzwi od mieszkania sąsiadki i kluczyki w stacyjce samochodu...

środa, 18 kwietnia 2012

Grobowiec świetlików

Czyli Hotaru no haka (Grave of the Fireflies). Kolejne dzieło Studia Ghibli. Niby bajka, ale raczej dla dorosłego widza, smutna, przepełniona cierpieniem, a jednak warta obejrzenia. Za co? Za całokształt, za muzykę, za postacie, za ich historię...

Nawet nie wiem jak zamieścić zarys wydarzeń. Oglądałam to anime w głębokim smutku, podziwie i chęci poznania zakończenia, od którego bajka się zaczyna...


Historia o dwójce rodzeństwa: chłopcu o imieniu Seita i jego siostrze Setsuko. Opowieść rozgrywa się w czasie drugiej wojny światowej. Po śmierci matki, która zginęła w domu podczas bombardowania, dzieci zostają przygarnięte przez ciotkę i jej rodzinę. Co rusz ich pobytowi u ciotki towarzyszą dogryzki typu: " Chcecie jeść, a nic nie robicie żeby to jedzenie było" itp. W końcu chłopiec nie wytrzymuje tego, zabiera cały dobytek, który mają i wyprowadza się z siostrą do starej kopalni. Jednak sielanka nie trwa długo, wkrótce zaczyna im brakować pokarmu, a pieniądze, które zaoszczędziła dla nich matka w banku dawno zostały wydane na mizerne racje żywnościowe. Chłopak z utęsknieniem czeka na dzień powrotu ojca, który jest na wojnie. Sytuacja komplikuje się, gdy mała Setsuko zaczyna chorować, pieczone jaszczurki i inne "zdobyczne" jedzenie nie jest wystarczające dla dwójki młodych dzieci, które rosną. Seita podejmuje drastyczne kroki, zaczyna kraść jedzenie z pobliskich pól i gospodarstw, za co zostaje złapany. Cóż wydarzy się jeszcze w życiu dzieci? Czy Seita przeprosi ciotkę i będą znów mogli u niej zamieszkać? Czy może utęskniony i wyczekiwany ojciec powróci z wojny? I dlaczego dla chłopca jest tak ważna stara puszka po cukierkach?

wtorek, 17 kwietnia 2012

Pierwszy śnieg

Wybaczcie, że zapomniałam o tym cudownym filmie. A chodzi tu o film Hatsuyuki no koi (Virgin snow).
Cóż mogę napisać? Film jest cudowny, romantyczny, wzruszający i pełen miłości dwojga młodych ludzi.


Nanae Sasaki (Miyazaki Aoi)- Japonka, młoda, śliczna, dość skryta, uwielbia malować. Mieszka z mamą i siostrą. Po śmierci ojca matka zaczęła pić, spotyka się z mężczyzną, który notorycznie ją bije i terroryzuje całą rodzinę Nanae.
Min Kim (Lee Joon Ki)- Koreańczyk, który przylatuje do Japonii wraz z ojcem. Chłopak nie ma trosk i uważa, że najlepszym pretekstem, do tego by się nie uczyć jest to, że nie zna japońskiego. Radosny i uczuciowy, zakochuje się w Nanae od pierwszego wejrzenia.



Zarys wydarzeń:

Min Kim wybiera się na wycieczkę rowerową i dociera do świątyni, w której spotyka dziewczynę. Jest tak zauroczony jej wyglądem i tym, że z miski uciekają jej kawałki kartek przez podmuch wiatru iż robi jej nieświadomie zdjęcia. I tak banalnie zaczyna się ta historia. Nanae opatrzy mu ranny łokieć, starają się porozumieć. Młodzi porozumiewają się po angielsku i zaczynają się spotykać. Sielanka nie trwa długo, gdy są na festiwalu ( w 100dzień spotykania się) rozdzieleni tłumem ludzi, dziewczyna żegna się z ukochanym i ucieka. Chłopak próbuje ją odnaleźć. Okazuje się, że Nanae wyprowadza się, a o jej pobycie nie wiedzą nawet przyjaciele. Cóż się wydarzy? Czy Min Kim zapomni o dziewczynie, przecież nie ma już, po, co przebywać w Japonii i wraca do Korei. Czy uda im się spotkać? Czy dziewczyna zapomniała o ich obietnicy złożonej w świątyni, gdzie mieli się spotkać rok później w czasie pierwszego śniegu?

Trailer tutaj.

Przeznaczeniem jest kochać Cię

Ming Zhong Zhu Ding Wo Ai Ni (Sticky Note Girl/ Fated to love you). Z początku historia wydaje się niezwykle śmieszna, później staje się tragiczna i trochę romantyczna. Jednak mimo wszystko jest warta obejrzenia. Zdjęcia powiększają się po kliknięciu :)

Zarys postaci:

Dylan (Chen Chu He)- uczynny, miły, przystojny i zakochany w Chen Xin Yi. Ksiądz? Wychowany w sierocińcu chłopak. Pomaga dzieciom z sierocińca, w którym się wychował. Pełny tajemnic, jego dzieciństwo było niezwykle smutne, a najsmutniejsze było to, że został rozdzielony z siostrą, która została adoptowana.
Anna (Bianca Bai)- piękna, zakochana w Ji Cun Xi, a jeszcze większą miłością darzy balet. Zadufana w sobie i swoich marzeniach, przez co nie zwraca uwagi na uczucia innych. Wyjeżdża do USA, aby wystąpić tam jako główna postać w sztuce.
 Chen Xin Yi (Qiao En Chen)- nazywana w firmie Sticky note, chce być bardzo potrzebna,

niedziela, 1 kwietnia 2012

13 marca i spotkanie z Shiro-chan :)

Tarta z zielenikną.
Spóźnienie nieziemskie- wiem ;( Jakoś nie mogę się odnaleźć w zwykłej czaso- przestrzeni realności, a co dopiero w internetowej! Za, co bardzo przepraszam ;( Ale Davidoff miał anginę, młoda znów dostała 4-dniowej niewyjaśnionej gorączki.

Spotkanie z Shiro-chan odbyło się w Gdyni Głównej. Bardzo, ale to bardzo cieszyłam się na to spotkanie :) Byłyśmy umówione o 12 przy Dworcu Głównym. Wzięłam więc do towarzystwa Taichi Yamada "Obcy". Oj już pominę głębszy opis sytuacji, która wprawiła mnie o niedaleki zawał serca. Ale ten pan został zabrany do lodówy policyjnej i zrozumiałam z jego bełkotu jedynie: "....... Pani..... ...... paaaaaapieeerosaaa....". I uciekłam do środka dworca, przez co Shiro nie mogła mnie odnaleźć.
Kafejka, w której byłam z Boróffką w Bydgoszczy znajdowała się na ulicy Dworcowej 22. Ta, do której poszłam z Shiro-chan (cóż za zbieg okoliczności była na ulicy Dworcowej 11 :) i nazywała się
Tarta marchewkowa.
A cóż jadłyśmy? ja- tartą z marchwią, Shiro- tarta z zielonymi warzywami :) Na ciepło, biorąc pod uwagę, że tego dnia mocno wiało. Pyszności! ^^ Chociaż z początku się bałam, czym chce mnie uraczyć Shiro, ale na zdrowy rozum nie jadła by czegoś "zabójczego" razem ze mną ;)
 Podjadłyśmy wypiłyśmy ja herbatkę, Shiro kawę?! (o ile dobrze pamiętam) i podreptałyśmy na spacer. Widziałam w końcu Sea Towers i byłam w środku ^^- wybacz, wiem cieszyłam się jak małe dziecko.
I dostałam od Shiro w prezencie cudowne koraliki :)
A, że dwa dni później przypadały urodziny mojego Davidoffa kupiłam mu kawę i dla małej drożdżówkę i dla siebie ciasto czekoladowe *.* i dowiedziałam się od miłego sprzedającego pana, że mam 17lat :) już blisko dekada- jak mam 17lat ;)


A oto kawa (D. mówi, że bardzo dobra ^^ więc pan dobrze mi doradził, dla mojego kawosza) i drożdżówka- serce:
 


Suwaczek z babyboom.pl

"Don't tell me you do not want someone who is simple, ordinary, uncomplicated? Instead you want someone who is hypocrite, pre-packaged, and defensive? In fact, many times I would think, I might as well be that hypocrite, but after just one day, I would discover that I really cannot go on...I like the real me very much. (Do you) want me to do phony things? I just cannot do it.
- ZaiZai"


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...