Piosenka o słońcu...

Jako, że zaintrygował mnie główny bohater, którego gra Takashi Tsukamoto, ale już za dużo tych ulubieńców mi się robi... A na pewno sprawdzę w czym grał jeszcze i jak zagrał, bo dość dużo produkcji z jego udziałem :) To może wtedy kilka słów o nim umieszczę- tak to dostępne info o nim zapewne na dużej ilości portali :)

Chciałam dziś napisać o filmie Taiyô no uta (A Song of the Sun/ Midnight Sun) film z 2006 roku, bo jest jeszcze drama.

I cóż mogę tu napisać? Główna bohaterka urzekła mnie swoją buzią, swoją grą, swoim śpiewem... ogólnie wszystkim :) (zdjęcia powiększają się przy kliknięciu).

Zarys postaci:

Kaoru Amane (Yui- piosenkarka)- Niby nic ją nie różni od innych nastolatek, a jednak. Dziewczyna nie chodzi do szkoły, praktycznie nie ma przyjaciół czy znajomych, a jej życie codzienne trwa wtedy, gdy przeciętny człowiek śpi. Kaoru cierpi na bardzo rzadką i bardzo niebezpieczną chorobę, przez którą nie może wychodzić na słońce- bo grozi jej śmierć. Funkcjonuje więc w nocy, gdy wszyscy są w domach, bierze ze sobą gitarę i zasiada na placu i gra do momentu, aż jej zegarek nie zacznie alarmować o nadchodzącym wschodzie słońca. Codziennie przed pójściem spać przygląda się swojemu rówieśnikowi, który czeka rano na autobus z deską surfingową po przeciwnej stronie ulicy domu Kaoru. Dziewczyna choć nie zna chłopca darzy go uczuciami.

Koji Fujishiro (Takashi Tsukamoto)-  wiecznie radosny, koleżeński, trochę dziecinny- ale jak to faceci w swoim gronie, uwielbia pływać na desce, ale średnio mu to wychodzi, w szkole też nie należy do orłów za co beszta go matka. Co dziennie czeka na kolegów na przystanku autobusowym na przeciwko okna pokoju Kaoru, nie wie, że jest obserwowany. Pewnego dnia jednak siedząc na przystanku jest bardzo zdziwiony, gdyż słupek z rozkładem jazdy autobusu stoi zupełnie gdzie indziej. Zmiany zamieszkania słupka robi w nocy Kaoru, która z okna nie może obserwować twarzy Koji, który siedząc na ławce ma właśnie zakrytą twarz owym słupem.

Zarys wydarzeń:

Czy uda im się spotkać? A jakże! Kaoru idąc z przyjaciółką po zachodzie słońca na spacer mija Koji'ego. Co robi? Chwila konsternacji i długa, aby dogonić chłopaka, który tak bardzo ją intryguje. Biedak czuje się osaczony, przez perwersyjną, młodocianą gangsterkę, która w ukłonach przedstawia mu się, mówi co lubi, czego nie i zaznacza, że nie ma chłopaka. Tak krótki monolog, przedstawiający jej osobę przerywa przyjaciółka Kaoru, która ją zabiera od przerażonego chłopaka. Nie trwa to długo, a chłopak robi Kaoru identyczną prezentację. Zaprzyjaźniają się, a Koji zamiast spać po dniu pełnym zabawy i pracy zarywa noce, aby widzieć się z dziewczyną. Pewnego dnia zabiera ją do metropolii oddalonej o kilkanaście kilometrów. Jako, że Kaoru obiecała Koji'emu, że da koncert, daje swój pierwszy uliczny koncert, który ogląda i słucha dość duża publiczność. Jednak czas tak dobrze im mija iż Kaoru zapomina nastawić zegarek... Słońce wzejdzie już tuż tuż... Dziewczyna orientuje się w nadchodzącym zagrożeniu dopiero, gdy Koji proponuje jej, aby razem obejrzeli wschód słońca. Dziewczyna w panice zaczyna biec opustoszałą drogą... Czy uda im się przetrwać tak problematyczne i ciężkie problemy? Dlaczego Koji tak się uweźmie na zarobienie pieniędzy? Zaniedbując przy tym kolegów i własne zdrowie?

Trailer Taiyô no uta TUTAJ

A TUTAJ piosenka z filmu, którą bardzo lubię :)