Jambok-geunmu (Jam-bok-geun-moo/ She's on Duty). Po raz kolejny szukałam jakiegoś śmiesznego filmu, na chandrę :) I udało mi się trafić bezbłędnie. Biorąc pod uwagę, że pani Seon-a Kim grała w Lost and found, a pan Gong Yoo w 1st Shop of Coffee Prince i My tutor friend.
Cóż mogę więcej napisać? Może kilka słów o głównej bohaterce.
Chun Jae-in (Seon-a Kim)- to młoda pani detektyw, która pracuje nad sprawą razem ze swoim wujem. Dość dziecinna, dumna, troszkę nieokrzesana i zadufana w słuszności swoich działań, poczynań i myśli, które ją prowadzą do ów kroków, które podejmuje w sprawach. Jako, że wygląda dość młodo dostaje dość dziwne zadania, które załamują ją i prowadzą do frustracji.
Zarys wydarzeń:
Jae-in zostaje przydzielona do zadania, w którym ma zdemaskować gang handlujący młodymi dziewczynami. Jej wybuchowość i problemy związane z łącznością doprowadzają do klęski jej poczynań, a nagrodzony zostaje jej kolega, którego serdecznie nie znosi. Dziewczyna zostaje więc przydzielona do innego zadania, ma wcielić się w rolę uczennicy szkoły średniej i nadzorować pewną dziewczynę, której ojciec jest świadkiem koronnym w zniszczeniu mafii. Wszystko by poszło dobrze, gdyby nieufna nastolatka dała się łatwo ze sobą zaprzyjaźnić. Jae-in omal nie dostaje apopleksji, gdy na zajęciach z matematyki zostaje wyczytana do tablicy, jako osoba z najlepszymi wynikami z owego przedmiotu, które sfabrykował jej
wuj, aby wzbudziła podziw w nowej szkole. Dziewczyna jest załamana i ma ochotę udusić wuja. To dopiero początek problemów. W szkole panuje gang dziewcząt, które nękają słabsze od siebie jednostki, Jae-in oględnie mówiąc spuszcza im łomot... a miała się nie wychylać i po prostu być wzorową uczennicą. Wzorem uczennicy nigdy nie była, i w czasach jej szkoły średniej ze wszystkich przedmiotów była mierna... Główna prowodyrka awantur szkolnych i głowa dziewczęcego gangu chce zdobyć z powrotem swoją pozycję, przez co nasyła na Jae-in swoich kolegów osiłków... Co skutkuje wezwaniem do szkoły wuja Jae-in... Dziewczyna jest załamana, wprawdzie udaje jej się zbliżyć do córki świadka koronnego,ale... Właśnie to ale, nauczyciel przyłapuje ją w barze, gdy pije alkohol z dużo starszym mężczyzną- jest to kolega z pracy, który pracuje z nią i jej wujkiem. Kolejne wezwanie do dyrektora jej opiekuna, kończy się po raz kolejny ciągnięciem za ucho i besztaniem. Jae-in ma już wszystkiego serdecznie dość, a w szczególności wuja, który zaczął ja traktować jak krnąbrną nastolatkę. W końcu postanawiają się ujawnić, dlaczego wszystko tak wygląda i Jae-in "jest tak złą dziewczyną". I to dopiero początek choć połowa filmu... zakonspirowywani policjanci, śmierć wuja, komu ma ufać? Czy w tym wszystkim jest jeszcze miejsce na miłość?
Jak już wiesz podobał mi się film.
OdpowiedzUsuńNatomiast moja siostra zapytana o wrażenie tylko czepiała się że policjantka udawała licealistkę ;-)
Wiesz, czego mi brakuje w Twoim opisie? Wspomnienia o drugim, poza Jae-in, przeniesionym uczniu. Fajnie mi się patrzyło na tych dwoje ;-)
właśnie specjalnie o tym nie pisałam ;P żeby było ten moment zaskoczenia "a o drugim uczniu nic nie pisała. Jaka wariatka z tej policjantki podkochiwać się w licealiście" ;)
Usuń