I tak zamknęłam się w świecie igieł, nitek, wstążeczek, włóczek, materiałów. Jutro może przysiądę do kusudamy, chociaż zaczęłam również dziergać kolejne dzieło na drutach. Małż ma zapalenie oskrzeli, ja napadowe duszności, zastanawiam się czy to początek astmy przez naszą kochaną łazienkę, pyłki, czy rzeczywiście zostałam zarażona od prątkującego D. Przy tej pogodzie nawet nie chce mi się pisać jakichś wartościowych i długich wpisów, czyżby już jesień?! Proszę jeszcze nie!
A oto jeszcze nieskończona poduszeczka na stołeczek mojej córeczki - kwiatuszek.
I naszło mnie coś narysować! Wiem dokładnie co, chociaż nie wiem czy wyjdzie, nigdy nie specjalizowałam się w rysowaniu portretów. A jak coś to moja twórczość własna wkroczy. Biorę jednak pod uwagę, że już nie mam tak "giętkiej i miękkiej" dłoni do rysowania jak kiedyś, cóż jak się nie rysuje to później jest ciężko... Ale to usiądę wieczorkiem czyli ok. 23 wtedy najlepsze wychodzą potwory ;) Trzymajcie się cieplutko, bez choróbsk i radośniej niż ja! -.-
EDIT:
Udało mi się coś narysować po 2 latach nierysowania :D od razu zaznaczam, że nigdy nie rysowałam hiper super i extra :P Z telefonu (zdjęcia) ciężko rysować portret więc jak kiedyś zwykłam rysować ^.^ moje koleżanki określały to "laleczki z wodogłowiem" ta akurat wodogłowia nie ma ;P Skan nie wyszedł zbyt wyraźnie, ale coś widać :)
Więc jutro zapewne zabiorę się do rysowania namierzonego celu ;) (po kliknięciu rysunek będzie większy).
08.07.2011 EDIT: Po komentarzu Ismary przypomniało mi się o istnieniu tego rysunku :D Obrazek po kliknięciu się powiększy.
EDIT:
Udało mi się coś narysować po 2 latach nierysowania :D od razu zaznaczam, że nigdy nie rysowałam hiper super i extra :P Z telefonu (zdjęcia) ciężko rysować portret więc jak kiedyś zwykłam rysować ^.^ moje koleżanki określały to "laleczki z wodogłowiem" ta akurat wodogłowia nie ma ;P Skan nie wyszedł zbyt wyraźnie, ale coś widać :)
Więc jutro zapewne zabiorę się do rysowania namierzonego celu ;) (po kliknięciu rysunek będzie większy).
08.07.2011 EDIT: Po komentarzu Ismary przypomniało mi się o istnieniu tego rysunku :D Obrazek po kliknięciu się powiększy.
Poduszka jest słodka xD Nie wiem czemu kojarzy mi się z wesołym onigiri :)
OdpowiedzUsuńDziołcha z obrazka wodogłowia nie ma, ale ma extra obojczyki xD
obojczyki jak obojczyki, ale co do wesołego onigiri, to mi się przypomniało, że jakiś czas temu znalazłam śmieszny obrazek onigiri. Zaraz dołączę do wpisu.
OdpowiedzUsuńO widzę masz talent nie tylko do szycia a ido rysowania no super, śliczny rysunek ;D
OdpowiedzUsuńTwój obrazek przypomniał mi o moim xD W tej samej konwencji ^^
OdpowiedzUsuńhttp://img9.imageshack.us/img9/4151/kawaiionigiriwallpaperb.jpg
może masz rację, że ta poduszeczka wygląda jak onigiri ;P
OdpowiedzUsuńIsmara, napisałam Ci komentarz na blogu, nie zamierzasz go zaakceptować ;-))) Może nie włączyłaś sobie mailowego powiadamiania o komentarzach do zatwierdzenia :-)) Pozdrawiam. :-)
OdpowiedzUsuńNahalienn, różowa poduszeczka na krzesełko śliczna i kawaii :-) Twoje "potwory" mają dużo uroku :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję Miriel, w zamierzeniu nie chciałam tworzyć "potworów", ale po prostu wiem jak czasem coś mi nie wychodzi. Starając się zrobić coś ładnego- wychodzi potwór, więc wyszłam z założenia, że robię "potworka" i nie są aż takie straszne ;) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńIsmaro, co do obrazka, który mi przesłałaś to musiałam go zapisać na dysku, bardzo kawaii :D
OdpowiedzUsuń@Miriel, włączyłam ale inteligentnie ie wpisałam adresu xD
OdpowiedzUsuń@Nathalienn, słodki nie? Długo gościł u mnie jako tapeta xD
@Isamara \(^^)/
OdpowiedzUsuńWiecie co, zaczynam się bać koncertu Gackto... Chyba boję się tej ilości emocji, że to mnie przygniecie. Tak bym chciała dać mu prezent... a nie wiem, czy to się w ogóle uda, nie wiem, jak to zrobić...
Słodkie onigiri aż mam ochotę je przytulić, a nie jak powinno się myśleć- zjeść ;)
OdpowiedzUsuń* Miriel Słońce! A cóż kombinujesz za prezent? Nie tak pesymistycznie, a nóż się uda :D i w ty momencie zaczynam się zastanawiać nam moją laurką czy trafiła do Meeve (hlip hlip). I to zwątpienie, że raczej nie ;( Co do emocji to ja będę miała potrójną dawkę... Gackt, nasze spotkanie i jeszcze moi kumple :D or kumpel w ilości sztuk 1 ;)
Ach.... (-_-)... Za dużo emocji... Jeszcze nie mam butów, kurcze. Bluzkę już mam różową, teraz będę próbowała na niej kaligrafować napis po japońsku... Za dużo emocji.
OdpowiedzUsuńto trzymam kciuki za kaligrafowanie napisu na bluzce :D buty... hm... ja pewnie pojadę w trampach ^.^
OdpowiedzUsuń@Miriel, nie bój się. Lepiej nie prowokować niechcianych emocji ;) Na pewno będzie ich dużo i będą w 99,9% pozytywne :) Może będzie gift box [razem?].
OdpowiedzUsuńLol, ja biorę trampy na pewno ;) I może przyzwoite spodenki, jak jakieś znajdę do tego czasu ;) Grunt to wygoda.
B Ę D Z I E F A J N I E ! ^^
Dokładnie będzie fajnie, musi być fajnie :D ja jeszcze się zastanawiam w co się dokładnie ubiorę ;p
OdpowiedzUsuń