"Wszystko, co kocham". Miałam nie pisać tu o filmach innych niż, tylko i wyłącznie azjatyckie, ale złamię tą zasadę. Chodzi tu mianowicie o film Jacka Borcucha. Film tak świetny, wzruszający, opisujący rzeczywistość (nie prze kolorowaną), młodość, bunt, pierwszą miłość, przyjaźń, lojalność, muzykę i chęć zmienienia świata, że aż musze o nim napisać!
Skrót:
Wiosna 1981, Polska, mała nadmorska miejscowość. Janek (Mateusz Kościukiewicz) i jego trzech kolegów grają w zespole punk-rock'owym o nazwie WCK. Śpiewają o rzeczach dla nich ważnych, o tym aby było lepiej, buntują się przeciwko ustrojowi. Chodzą do liceum, mają po 18 lat, świat stoi przed nimi otworem, młodzi, pełni energii, inteligentni, buntowniczy, mimo tego rozumiejący sytuację kraju i ich samych.
Ojciec Janka jest wojskowym, matka pielęgniarką zapisaną do "Solidarności".
Chłopcy starają się nagrać kasetę, aby wystąpić na festiwalu w Koszalinie. Udaje im się to, pierwszy wielki koncert zwieńczony oklaskami. Tworzą, spotykają się na próbach, ojciec Janka załatwia im próby u siebie w jednostce. Janek zakochuje się w rówieśniczce- Basi. Nadchodzi grudzień, w telewizji przemawia prezydent Jaruzelski- ogłasza stan wojenny, a co za tym idzie kontrolę w kraju przejmuje wojsko i wprowadzono godzinę milicyjną. Janek cierpi przez smutek przyjaciół, których rodziców zabrano przez milicję. Chłopak dowiaduje się, że ma jechać na wieś z ojcem do ciężko chorej babci. Chce pożegnać się z Basią przed wyjazdem. Jednak ta wita go tylko w drzwiach, w mieszkaniu jest bałagan, wszystkie rzeczy, książki, ubrania są porozrzucane, a jej ojca zabrano. Dziewczyna nie chce widzieć ukochanego nigdy więcej. Chłopak wyjeżdża pełen smutku i rozgoryczenia, nie wie na jak długo tam zostanie. Pisze teksty piosenek i pomaga w opiece nad babcią. Gdy ta nagle umiera, jego świat częściowo zmienia swoją postać. Cóż wydarzy się z drugą bliską mu osobą? Czy ich koncert na zakończenie roku dojdzie do skutku? Co wydarzy się chwilę przed koncertem i w jego trakcie? Czy wypuszczą ojca Basi i młodzi pogodzą się?
Aby zobaczyć trailer kliknij kasetę. |
Podobają mi się te niebieskie i czerwone kwiatki na tle bloga :-)
OdpowiedzUsuńdzięki :) mi też się podobają i chyba na długo zawitają na blogu :D
OdpowiedzUsuńO, czyli jakiś layout na dłużej ;)
OdpowiedzUsuńEh, jestem koszmarnie uprzedzona do polskich filmów... Zbyt wiele razy się zawiodłam. Ale jak mi się sam nawinie to obejrzę ;)
ja podeszłam bardzo sceptycznie do tego filmu, biorąc pod uwagę tytuł i trailer jaki widziałam w TV (inny niż tu), ale mimo beztroski głównych bohaterów i tytułu, ma on głębsze dno. Było kilka momentów, które mega mnie wzruszyły... cóż oglądając ten film pomyślałam o koreańskich dramach i właśnie ta myśl; "hmm... chłopaki płaczą?", ale cóż się dziwić...jednego ojciec sprał, ogólna sytuacja, no najwięcej ronił łez główny bohater ;) ale nie sztucznie, sytuacje wskazywały na potrzebę takiego "pocenia się oczu".
OdpowiedzUsuńJak mawia Timon: 'Mam oczy w mokrym miejscu!' :)
OdpowiedzUsuńbrzmi ciekawie, może będę miała okazję obejrzeć :D
OdpowiedzUsuńTrailer jest w miarę zachęcający :)
OdpowiedzUsuńfilm jest fajny przynajmniej dla mnie Alexis i Lov i mówi o tym w sumie czego ja nie pamiętam bo mnie jeszcze nie było przez krótki czas ;) także ja bardzo lubię takie filmy, choć mówią bolącą prawdę tamtych czasów ;(
OdpowiedzUsuń