Vic a film Dou Cha ( Tea Fight), recenzję czytałam z ożywieniem i ogromnym zainteresowaniem- no bo przecież moje Śliczności występuje. Vic zagrał tu naprawdę świetnie, chociaż biorąc pod uwagę "Mars" strasznie był chudziutki, ale też i zmężniał :) Początek filmu jest przedstawiony w formie anime i pokazuje legendarny turniej parzenia herbaty. Yang (Vic) gra handlarza herbaty, który ma obsesję na punkcie zdobycia legendarnych liści pewnego rodzaju herbaty, dla ukochanej kobiety, która go opuściła. Mikiko Yagi przybywa do Japonii po kłótni z ojcem, który nie chce aby uczyła się ceremonii parzenia herbaty. Drogi Yang i Mikiko się schodzą... Nikt nie wie, że ma ona ze sobą liście legendarnego rodzaju herbaty, który miał zostać zapomniany, a wszystkie krzewy zniszczone...
Vic zagrał swoją rolę świetnie obsesyjny pochłonięty swoją fobią mroczny charakter :)
A oto trailer dla zainteresowanych :)
Kolejny obejrzany przeze mnie film:)
OdpowiedzUsuńObejrzany głównie dlatego, że na plakacie zobaczyłam Vic'a. I poniekąd dzięki niemu obejrzany do końca. Przyciągał spojrzenia, czekałam aż niebiekowłosy chłopak pojawi się na ekranie. :)
Bo oglądając zastanawiałam się "zabijać dla herbaty, niepojęte" :) Ale z drugiej strony, rytuał, ukryte znaczenie czynności. Herbata... powinnam większą uwagę przywiązywać do tego co piję. :)
:) Fakt Vic wyróżniał się z tymi niebieskimi włosami :) Tak patrzę w filmach na te rytualne parzenie herbaty, te wszystkie ruchy, co trzeba robić po kolei i wiem, że dla Japończyków parzenie herbaty to jest wręcz świętość. Zastanawiam się jednak czy rzeczywiście ta herbata tak odmiennie smakuje i jest tak inna niż te np. kupowane w herbaciarni, które trzeba w odpowiedni sposób parzyć (np. wodą, która ostygła do ok. 80st.C). Może tu chodzi też o to, że przez ten rytuał herbata ma jakby "duszę"...
OdpowiedzUsuńTo ten film... Hm, w trailerze jest kilka przyciągających uwagę scen. A kim jest ten Vic, o którym tak piszesz? :-) Ja go w ogóle nie znam :-)
OdpowiedzUsuńMiriel ja też dużo osób sceny i ekranu nawet nie kojarze ;) tak miałam z Gacktem, ale dzieki Tobie czuję sie oświecona o kolejną osobę z azjatyckiego show biznesu ;)
OdpowiedzUsuń