Byłam tak przejęta tworzeniem postów z moimi Fiołkami, że zapomniałam o napisaniu odczuć jeśli chodzi o filmy z moim ukochanym, najcudowniejszym Fiołeczkiem :)
Od Dramy "Mars" zaczęło się moje szaleństwo. A to wina Dawidofa sam przyznaje "Moja wina, moja bardzo wielka wina". A sam miał fisia na punkcie mangi :) (jeszcze kilka tomików stoi na półce). Szukał czegoś zapamiętale po necie i przykuła jego uwagę drama "Mars". I tak właśnie doczytał się, że to na podstawie mangi. Nawet, to że w skrócie opowiedział mi całą mangę nie zniechęcił mnie do obejrzenia wszystkich 21 odcinków z zapartym tchem. Na początku byłam przerażona, że aż 21 odcinków tego "czegoś" jest. I Dawidof zastanawiał się, jak że to jest zrobione bo manga składa się z 21 książeczek. Więc zaczął oglądać z zaciekawieniem jak oni to zekranizowali. A ja z czystą ciekawością bo bohaterka boi się facetów przez przejścia, a on to taki "wolny strzelec", motocyklista i playboy. Oczy mi się rozszerzyły na słowo "motocyklista" i się zaczęło. Umieliśmy siedzieć pół nocy oglądając pod rząd 4-5 odcinków jeden po drugim. (Istne szaleństwo biorąc pod uwagę, że rano trzeba wstać do pracy ;P). Pierwsze co wywołało moje głośne "woooow" to czołówka, a drugie "wooow" nagły ślinotok i palpitacje serca, to Vic (Ling) pytający Barbie (Qi Luo) o drogę do szpitala, w którym leżał przyjaciel Linga po wypadku motocyklowym. Jedyna rzecz, która się nie zgadza z mangą to imiona bohaterów. Ling w oryginale Rei Kashino, Qi Luo to Kira Asou.
Dla zainteresowanych :) http://mars-4ever.prv.pl/
Drama przejęła mnie do tego stopnia, że to co obejrzałam śniło mi się po nocach :)
Tak żeby nie było nudno, bo czołówkę Marsa można znaleźć prawie wszędzie, wstawię urywki z dramy ze świetną oprawą muzyczną nie należącą do soundtrack'a.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli piszesz komentarz jako anonim, proszę podaj swój nick :D- łatwiej odpisuje się na komentarze ;) z góry dziękuję! (*^.^*)