I tak wczoraj jakoś mi się nudziło, że umyłam wszystkie okna... Może po prostu podświadomie już tak odczuwam wiosnę, że robię te porządki mimo wszystko? Posprzątałam cały (dość zapyziały przez zimę) balkon, firanki już poprane były w zeszłym tygodniu. Dziś pewnie pomyję podłogi. Jakoś tak... Ale to mnie tak wymęczyło, że wczoraj już nie miałam siły pisać posta ;( Dziś pewnie popiorę i pochowam zimowe rzeczy do szaf :) Żeby do reszty odgonić to zimno. Pięknie dziś się zrobiło, chociaż wczoraj wieczorem zerwał się bardzo niemiły wiatr (co na ogół zwiastuje 2 dniowy sztorm i bardzo silne podmuchy- czego w Gdańsku nie lubię), ale dziś prawie zupełna cisza i piękne słońce :) Moja mama ostatni mi oznajmiła, że na początku kwietnia ma już być +20st.C. Jeśli tak to z jednej strony bardzo fajnie, z drugiej jednak, gdzie ta wiosna? Gdzie przedwiośnie? Czy już tak będzie jak w zeszłym roku, prawie bez jesieni i przedzimia? Zobaczymy. Jakoś taki mnie ogarnął smutek mimo wszystko, taka bez energii jestem, ale jak za coś się zabieram to już działam, aż do końca. Także jeśli będę miała siłę, to dziś opiszę Zero no Tsukaima, bo już obejrzałam trzy sezony :) Wczoraj obejrzałam 1,5 odcinka Full Metal Alchemist i padłam, po prostu padłam. Mam nadzieję, że dziś będę bardziej żywa, jutro mnie czeka robienie bułeczek Man Tou, a w sobotę robienie ptysi dla mojego Taty na imieniny, które już były, ale z pewnych względów wyprawia je później :) jakoś nie mogę moich rodziców w żaden sposób już zaskoczyć, niespodzianką, upieczeniem czegoś, nagłym niezapowiedzianym przyjazdem... Jakoś zawsze podświadomie się przygotują. Chociaż w zeszłym roku, Tata się uśmiał gdy weszłam do domu z babką cynamonową, a na niej była zapalona świeczka :) No cóż, drugi raz już to nie przejdzie :P Coraz trudniej ich zaskoczyć, a może po prostu wiedzą, że będę pamiętać...
Także miłego dnia życzę czytelnikom mojego bloga :)
Twój wpis natchnął mnie wczoraj. ale nie do mycia okien, podłóg, prania czy coś - na to jestem zbyt leniwa, no może nie leniwa, ale komputer, a raczej internet zbyt głośno woła :) Za to wzięłam swoje kozaki, wypastowałam i schowałam do szafy aby poczekały do listopada - zabierałam się za to od tygodnia :)
OdpowiedzUsuńMam jakieś pozytywne fluidy ;)
OdpowiedzUsuń