Bo nie wiem w końcu czy się chwalić i wyjść na chwalipiętę, czy się nie chwalić i żeby inni nie wiedzieli i byli też pozbawieni cieszenia się- jeśli oczywiście ktoś by chciał ;P
A mianowicie... hmm od czego zacząć?
A! Kupiłam w końcu pastę Miso :D mój zaciesz nie ma umiaru :) fakt drogi czort ok 12zł.. Będę Waszym królikiem doświadczalnym jeśli macie ochotę;P
Zawartość kartonika :) |
Także mój środowy Udon będzie bardziej prawdziwy niż ostatnio, ale jeszcze dziś zamieszczę w końcu wpis na blogu kuchnia o poprzednim udonie :)
Pasta Miso: Opis napiszę oryginalny umieszczony przez producenta ^.^
(po kliknięciu na zdjęcie będzie większe)
(Zawartość netto: 126g/ 6saszetek= 3 porcje)
MISO - tradycyjna japońska zupa. Lekka i pożywna o wyjątkowo orientalnym smaku i aromacie. Jedno z najbardziej charakterystycznych dań, spotykanych na japońskim stole. Miso występuje w postaci pasty sojowej, ryżowej, jęczmiennej lub pszennej. Stanowi rodzaj popularnego bulionu, dodawanego do większości potraw w Japonii.
DODATKI:
Tokuiri Shoku Naganegi |
Tokuiri Shoku Wakame |
Tokuiri Shoku Tofu |
Kupiliśmy dziś prażynki krabowe :) pychota :D
Opakowanie prażynek i zawartość :) |
Tak właśnie wyglądały po usmażeniu na głębokim oleju :)
A tak po za tym byłam dziś z małą u lekarza i jest nie za fajnie. Już teraz utwierdziłam się 100% w przekonaniu: "Nie chcę więcej dzieci!" Zbyt dużo tych wirusów, ich mutacji i dziecko bardzo cierpi. Zapalenie jamy ustnej z dziwnymi białymi bąblami jak pleśniawki czy afty, na co nie ma lekarstwa, tylko łagodzenie objawów. Katorga! Także pierwszy dzień adaptacyjny w przedszkolu (jutro) ucieka nam kolo nosa.
A tak po za tym postaram się na dniach zmienić choć częściowo wygląd mojego bloga- kuchnia :) jeśli to kogoś w ogóle interesuje ;P
Jedzenie, to właśnie jest jedna z tych rzeczy (nielicznych), która poprawia mi humor- myśli o zrobieniu czegoś z kuchni chińskiej, japońskiej czy koreańskiej, szydełkowanie, rysowanie, robienie na drutach, no i kakao w moim ukochanym kubeczku!
A! Dostałam dziś awizo i jutro (o ile to rzeczywiście to!) będę miała bajeczki po japońsku dla Nuśki (*^.^*) yata! yata! :D
Miso! Pychota!:) Moja Siedmiolatka uwielbia, z dodatkową porcją wakame najbardziej. A wiesz, marki "oishii" bardzo dobry jest również ryż, idealny do onigiri (bardzo kleisty). Koniecznie umieść na blogu wrażenia smakowe, do czegokolwiek saszetki z miso wykorzystasz!:) A, i jeszcze jedno, czasem saszetki z miso można dostać taniej, ten towar mało schodzi i jeśli w jakimś markecie jest dział orientalny, to często wyprzedaże robią;) mnie się czasem za 7-8 zł udaje kupić (i wtedy biorę sztuk kilka, nyo).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło i smacznego!
Litero bardzo dziękuję za komentarz :) wrażenia z mojego pierwszego Udonu są tu: http://nathalienn.blogspot.com/2011/05/udon.html, a tu http://nathaliennkuchnia.blogspot.com/2011/05/udon.html naprawdę prymitywny przepis, bo nie miałam podstawowych i oryginalnych składników, ale smakował mi bardzo! Także zaraz zabieram się za "dzieło zniszczenia" ;P Pozdrawiam z chodnym wiaterkiem (bo w Gd. upał choć na termometrze tylko 23 stopnie).
OdpowiedzUsuńOj, to ty z Gdańska? Tudzież Gdyni - wybacz, ale to pierwsze skojarzenia z polskimi miastami na "Gd.";) Ostatnio byłam w Gdańsku przed trzema laty (rety! to już tyle? zleciało~), na Festiwalu Szekspirowskim - niesamowite wrażenia! Gdyby to tylko od moich chęci zależało, na Festiwalu pojawiałabym się rokrocznie;)
OdpowiedzUsuńTutaj, w centrum Polski, też upał, choć wiatr niby chłodny...
Właśnie specjalnie piszę Gd, żeby myliło ;)- wredna jestem! O! Coś mi się obiło o uszy, ale średnio autora "Romea i Julii" lubię, może jakbym usiadła i poczytała... Wiatr chłodny dopiero teraz się u nas zrobił, wcześniej jak wyszłam z cienia na słońce to w sekundę robił się taki ukrop, jakby nie było czym oddychać. Mam nadzieję, że nie będzie takiego lata jak w zeszłym roku... Wszystkim tego życzę! Lata bardzo słonecznego do 27 stopni!
OdpowiedzUsuń