Tak, w końcu usiadłam i zrobiłam, ale nie dla siebie ;P dla kogoś komu w najbliższych dniach przyda się bardzo dużo szczęścia (*^.^*). A zaraziła mnie tymi gwiazdkami Miriel.
Trochę napsułam sobie krwi, i więcej mi nie wyszło niż wyszło, ale byłam wytrwała :D Jakoś dziś mi ręce latają i jestem beztalenciem jeśli chodzi o takie rzeczy... ale noszenie, przestawianie i wieszanie zasłon robi swoje ;) Czyli mała wielka zmiana wystroju mieszkania...
A oto właśnie te maleńkie cuda... zdjęcia trochę ciemne, mam nadzieję, że wybaczycie mi to ;) Gwiazki mają kolory: różowy, błękitny, łososiowy, żółty, pomarańczowy i biały.
Śliczne gwiazdki :-) Jak nie wychodzą, to może znaczyć, że pasek papieru był za krótki. Ja dziś zrobiłam kilka takich malutkich, też dla kogoś, takich nawet wielkości 3-4 milimetrów :-) Pasek musi być na tyle długi, by gwiazdka sama z siebie robiła się trochę gruba.
OdpowiedzUsuńna następny raz spróbuję grubsze robić ;) ja robiłam ok 1cm :D
OdpowiedzUsuńNo to jak 1 cm, to musiałby być dosyć długi pasek. A jak już się czuje, że w palcach ta gwiazdka wydaje się gruba od owiniętego papierka, to znaczy, że już starczy. I wtedy wychodzi ładna, i nie zgina się do środka.
OdpowiedzUsuńmi nie chciały się do końca wygiąć i boczki zamiast się wgiąć i zrobić ramiona gwiazdki wyginały się na boki... to chyba za mało :) teraz będę wiedziała, dziękuję Miriel :)
OdpowiedzUsuńTak, to przez to, za mało papierka :-) Ale te na zdjęciu wyglądają bardzo ładnie :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) dobrze, że na zdjęciu nie widać, że trochę koślawe, ale z głębi serca zrobione ;) będę próbowała zrobić takie, aby dorównały śliczności Twoim ;)
OdpowiedzUsuńładne są :P
OdpowiedzUsuńDziękuję Bólionie ;P mam nadzieję, że następne wyjdą mimo wszystko ładniejsze ;)
OdpowiedzUsuńŁadne są xD Swoje dałam rocznemu kuzynowi do zabawy i się okazało, że skaczą jak pchełki, haha.
OdpowiedzUsuńismara
Ismaro też dobry patent, swego czasu lubiłam grać w pchełki i jeszcze je mam :D pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńA ja jak byłam mała, to robiłam takie skaczące żabki z papieru i z bratem urządzaliśmy sobie wyścigi tych żabek. Ale już nie pamiętam, jak je robiliśmy. W każdym razie, jak się je nacisnęło, to skakały :-)
OdpowiedzUsuń:D o Miriel ma brata ;) coś nowego o Tobie! Ja niestety, albo "stety" rodzeństwa nie mam ;( a żabki kojarzę jak wyglądają, ale ni w ząb nie wiem jak się je robi ;/
OdpowiedzUsuń