sobota, 28 maja 2011

Maquia (June, 2011)


 
I tak właśnie z urywków źródłowych wiem, że Kame wystąpił w miesięczniku Maquia na miesiąc czerwiec dla japońskich kobiet. Miesięczniku o modzie, kosmetykach, fatałaszkach etc. A cóż tam robi? No właśnie... 
A wszystko przez to, że chciałam stworzyć cudowny banner na moim blogu kuchnia. Dlatego chciałam znaleźć moich kwiecistych panów pałaszujących coś dobrego. I właśnie napatoczyłam się na skany poniżej z bloga, a scan credit: gyj.j.notas.




Może nie zareagowałam jak właścicielka tego bloga, ale ucieszyłam się i zdziwiłam :) Iż Kame pasuje jako kuchcik :) Ja bardzo chętnie zjadłabym z nim tą strawę, którą przygotował (o ile rzeczywiście robił to sam) ;P
  



 
 

piątek, 27 maja 2011

Gackto-san

I ogarnął mnie jakiś przeogromny stres! Ale naprawdę tak ogromny, że aż mi się ręce trzęsły i na moment zapomniałam jak się wysyła maile ;/ Wiem idiotyczne... Ale o 16:02 wysłałam maila z danymi i ilością biletów, które chcę zamówić na to historyczne wydarzenie. Jeden- tylko jeden bilet, a 38 minut stresu, czy dostanę maila potwierdzającego z numerem konta, na który mam wpłacić pieniążki za bilet. Tak! o 16:40 otrzymałam maila, że mam bilet o nr 30 :) Całe życie chodzi za mną numer 3 :) A bilet prócz tego, że pozwala wejść na koncert jest kolekcjonerski :) Nawet jakby nie był, to będę go przechowywać tak jak i bilet z Miyavi'ego dla potomnych ;) Tylko proszę, jeszcze żeby choć jedną piosenkę, którą uwielbiam zaśpiewał szanowny pan G. na swoim koncercie w warszawskiej Stodole. Tyle szczęścia! Zawsze chciałam pójść do klubu stodoła, być w Warszawie i odwiedzić przyjaciela (ba! nawet dwóch) o ile będą mieli czas dla mojej skromnej osoby ;P Tyle mnie czeka przeżyć, tak wiele i tak ogromniastych i to dość duży kawał drogi i tak krótki czas :) I tak już kombinuje, w co się spakować, żeby wałówka była jak najmniejsza :) Nie lubię podróżować z dużymi torbami ;/ zbyt dużo trzeba się martwić, tachać to wszystko, łamać się pod ciężarem. Minimalizm to moja dewiza :D Ah! Wiem już jak wygląda bilet na koncert :D Jest bardzo ładny :]

czwartek, 26 maja 2011

Dzień Mamy...

To akurat robiona przeze mnie laurka dla mojej Mamy, z którą niestety się dziś nie widziałam :( Ale dzwoniłam i złożyłam życzenia, kwiaty czekają na jutro (mam nadzieję, że nie padną ;P)
Życzę wszystkim Mamom, przyszłym Mamom wszystkiego najlepszego w tym szczególnym dniu!
Pociechy z latorośli, uśmiechu i masy ciepłych wspomnień z dzisiejszego dnia i z każdego! Byłam pewna, że ten dzień będzie dla mnie bardzo smutny i będąc pewna, że nic nie dostanę od moich robaków (D. powinien coś kombinować bo Nuśka jest za mała) kupiłam sobie naszyjnik i kolczyki, zdjęcie może kiedyś zamieszczę :P
A kwiatka dostałam i bardzo się zdziwiłam! :) D. powiedział, że to była ogromna konspiracja, i że dostał od Nuśka odgórne zlecenie na kupno kwiatka. Więc dostałam kwiatka od mojego dziecięcia ze słowami: "Ma"= masz :D Przesłodkie! (*^.^*)

środa, 25 maja 2011

I give my first love to you

Boku no hatsukoi wo kimi ni sasagu (I give my first love to you). Film naprawdę cudowny, lecz nie spodziewałam się takiego zakończenia. Niezwykła historia miłości dwojga młodych ludzi, przepełniona strachem obojga przed śmiercią.

Takuma Kakunouchi (Masaki Okada)- dość dużą cześć dzieciństwa spędza w szpitalach, dokładniej w jednym i to na tym samym oddziale. Nikt nie wierzy, że dożyje pełnoletności, ba kolejnego roku. Chłopak ma chore serce, musi się bardzo oszczędzać i no cóż... w każdej chwili może nastąpić zatrzymanie akcji serca, zawał, wylew, co może doprowadzić do jego śmierci. Dlatego chłopak nie może jeść normalnych potraw, zbyt bardzo ekscytować się, denerwować, uprawiać sportów. W parku przy szpitalu poznaje:

Mayu Taneda (Mao Inoue)- dziewczynę, która jest tam z zupełnie z innego powodu, a mianowicie jej tata jest kardiologiem i lekarzem prowadzącym Takumę. Zaprzyjaźniają się, dziewczynka jest bardziej świadoma jego choroby i być może rychłej śmierci niż sam Takuma, który oświadcza dziewczynie, że gdy dorosną to weźmie z nią ślub.

Chłopak rok rocznie musi chodzić na kontrolę po operacji serca, z nadzieją czeka na przeszczep, który może mu otworzyć drogę do życia dłuższego niż 20 lat. Takuma i Mayu chodzą razem do szkoły, później idą razem do liceum. Chłopak zdaje do najlepszego liceum, aby móc wyprowadzić się od rodziców, mieszkać w internacie i przeżyć najcudowniejsze lata. Jego chytry plan ma za zadanie oddalić się od przyjaciółki, przez co łatwiej będzie im się rozstać, aby Mayu nie cierpiała tak bardzo, gdy go straci. Jednak dziewczyna uparcie idzie za nim do szkoły. Ba! Zostaje wytypowana na apelu jako najlepsza z dostających się uczniów i proszą ją o przemówienie do wszystkich pierwszorocznych. Dziewczyna robi przedstawienie, wyzywa Takumę od głupków, że ojciec wydał dużo pieniędzy na korepetytorów, żeby ta mogła pójść z nim o szkoły i wykrzykuje na koniec, że tak łatwo się jej nie pozbędzie, bo ona jest jego dziewczyną i go kocha!
Aby zobaczyć trailer kliknij na zdjęcie.
Kou Suzuya chce bardzo poznać Mayu, kocha ją i chce do niej się zbliżyć. Pomaga Takumie zerwać z nią, opowiada Takumie o swoim ojcu, który cierpiał na tą samą przypadłość serca. Mówi również, że nie chce żeby Mayu cierpiała tak po jego utracie, jak on po stracie ojca. 
Pewnego dnia Takuma idąc na kontrolne badania do ojca Mayu spotyka Teru Uehar. Chłopak bardzo się cieszy na widok dziewczyny, jednak nie w takich okolicznościach. Jej serce jest bardzo słabe i musi zostać w szpitalu modląc się o przeszczep.Takuma odwiedza ją regularnie i tu właśnie nadarza się okazja aby zerwać z Mayu. Teru prosi Takumę, aby ten ja pocałował, gdyż nigdy nie całowała się z chłopakiem, a to tak dziwnie umrzeć bez zobaczenia jak to jest. Chłopak wyznaje wszystko Mayu, ta jest wściekła, zrywają ze sobą. Następnego dnia idąc w odwiedziny do Teru chłopak dowiaduje się, że ta w nocy umarła. Zaczyna wątpić w przeszczep dla siebie.
Cóż stanie się z tą dwójką? Czy będą razem? Jak zakończy się rywalizacja w biegach Takumy i Kou? Który wygra bycie z Mayu? Jaka nagroda oprócz Mayu jest za zwycięstwo? Cóż przydarzy się Kou uciekającemu z zajęć do starszej od siebie dziewczyny? Jak zakończy się reanimacja Takumy, którą miał już nie raz? Tego już nie zdradzę! :P

Masaki Okada



Imię i nazwisko: 岡田将生 (おかだ まさき)
Imię i nazwisko (romaji): Okada Masaki
Zawód: Aktor,
Data urodzenia: 15.08.1989
Miejsce urodzenia: Tokyo, Japonia
Wzrost: 180cm

Filmy:
Hanazakari no Kimitachi e Special (Hana Kimi) 2008
Boku no hatsukoi wo kimi ni sasagu (I Give My First Love to You) 2009

Dramy: 

Hanazakari No Kimitachi E (Hana Kimi) 2007












25 listopad 2011

Dziś mija pół roku od mojego pierwszego wpisu na blogu :) Jejku, kiedy to minęło?! I tak sobie właśnie przypomniałam, cóż dostałam na Święta wielkanocne w prezencie od naszej znajomej Pani A. Ucieszyłam się ogromnie, uwielbiam takie rzeczy. Na renowacji się nie znam, ale tu poczytam, tam poszperam i na pewno wyjdzie super :D
Troszkę się namęczę żeby "wskrzesić" do życia ramę obrazu, ale dam radę. Drzewo jest wciąż żywe, to najważniejsze, nie popękane, nie zniszczone. Muszę tylko wyczyścić i pozbyć się pasażera na gapę w niektórych miejscach- pleśni. Obraz wygląda naprawdę dobrze jak na ok. 20lat. I te gwoździe powbijane w drewno! Cudo! Takich używa kowal do przybijania podków :D

wtorek, 24 maja 2011

Japońskie bajki dotarły!

Tak wczorajsze awizo, to było właśnie TO! Więc się chwalę jak najęta :P

 Bajeczka o szopie i o Małpce i krabiu. 

I patrząc na mój ograniczony mózg... hm... po kilku sekundach zorientowałam się, że książki nie otwierają się jak u nas :) O czym człowiek zapomina z przyzwyczajenia. I patrzę na tą hiraganę, katakanę i kanji i... i...na cholerę mi to?! I znów przypominają mi się słowa Vic'a ze snu i jego uśmiech: "Dasz radę, wierzę w Ciebie".
pierwsze strony obu książeczek.

To miło, bo ja nie wierzę ;/ Nie no! Nathalienn jesteś mięczak? Nie! Nie jestem ^.^  aja aja fightin' ! :D
 
A o to pierwsze strony z książeczek jak umiecie na tyle japoński :D Ja niestety jeszcze nie. Wybaczcie za obrazki na opak, ale nie mogłam ich przekręcić, biorąc pod uwagę, że na dysku są normalne.

Rosario + Vampire

"Rosario + Vampire (Rosario to Vampire/Rozario to banpaia)"- Tytuł pierwszej serii. "Rosario to Vampire Capu2 (Rosario + Vampire Capu2)"- Tytuł drugiej serii.
Na razie obejrzałam tylko pierwszą serię, jak obejrzę drugą, to na pewno edytuję wpis. Rosario + Vampire. Anime dość nietypowe... Jeśli tak mogę to określić. Prześmieszne, komiczne, zabawne, troszkę z podtekstem.
Ale przeurocze "Kappuchu" za każdym razem, gdy Moka-san gryzie Tsukune- bezcenne :) Przejdźmy do recenzji- oczywiście pokrótce. Tsukune ma zamiar składać dokumenty do liceum, ma już wybrane, do którego dostał informacje. Jednak jego ojciec wracający z pracy spotyka księdza, który gubi aplikacje do liceum. Rodzice chłopaka myślą, ze to przeznaczenie. Wysyłają chłopaka do Akademii Youkai. Chłopak nie jest zachwycony, gdy przystankiem końcowym okazuje się brzydki, stary i upiorny strach na wróble, droga do szkoły prowadzi przez las, w którym jest pełno płyt nagrobnych. A idąc przez te upiorne cmentarzysko zostaje potrącony rowerem... rowerem przez piękną Moka-san, która na szyi ma ogromny wisior z krzyżem. Chłopak zaczyna się bać szkoły już pierwszego dnia, gdyż okazuje się, że szkoła jest dla potworów, a ludzie nie mają tam wstępu. Do tego wszyscy uczniowie z klasy wyczuwają w towarzystwie Tsukune woń człowieka. Cóż się wydarzy? Dlaczego wszystkie kobiety chcą uwieźć ludzkiego chłopca? Kim jest rzucająca urok na chłopaka Kurumu, nieznośna miała wiedźma Yukari i naprawdę oziębła Mizure? Cóż z tego wszystkiego wyniknie? Dlaczego Tsukune choć na chwilę nie może zostać sam z Moka-san, którą kocha? Cóż się wydarzy na wzgórzu czarownic w wakacje? Dlaczego w nowej szkole Tsukune nie ma zasięgu dla telefonów?

"Rosario to Vampire Capu2 (Rosario + Vampire Capu2)"
I cóż tu napisać?

 

poniedziałek, 23 maja 2011

Nie wiem...

Bo nie wiem w końcu czy się chwalić i wyjść na chwalipiętę, czy się nie chwalić i żeby inni nie wiedzieli i byli też pozbawieni cieszenia się- jeśli oczywiście ktoś by chciał ;P
A mianowicie... hmm od czego zacząć?

A! Kupiłam w końcu pastę Miso :D mój zaciesz nie ma umiaru :) fakt drogi czort ok 12zł.. Będę Waszym królikiem doświadczalnym jeśli macie ochotę;P

Zawartość kartonika :)








Także mój środowy Udon będzie bardziej prawdziwy niż ostatnio, ale jeszcze dziś zamieszczę w końcu wpis na blogu kuchnia o poprzednim udonie :)

Pasta Miso: Opis napiszę oryginalny umieszczony przez producenta ^.^
(po kliknięciu na zdjęcie będzie większe)
(Zawartość netto: 126g/ 6saszetek= 3 porcje)

sobota, 21 maja 2011

Gackto koncert

Bosz... cóż tu pisać! Dostałam odgórne pozwolenie na koncert! Także wpis wybacz Gackto jest nieaktualny :) Tylko żebym dostała bilet!

Życzę Wam dziewczęta, aby każdej udało się zdobyć bilet!


I tak do mnie to jakoś nie dociera jeszcze :( że jak zdobędę bilet to mogę jechać, to mam jechać, to chcę jechać, to muszę jechać :D Tak jakoś jak Z Miyavim... też do mnie to nie docierało dość długo, a  teraz mnie trzyma już ponad miesiąc. Ach ja już chyba mam taki spóźniony zapłon ;P

czwartek, 19 maja 2011

Małe cudeńko :)

Dostałam! Dostałam! Dostałam mój prezent po Candy u Miriel :) Ale się zdziwiłam, że koperta adresowana do mnie :) Ale po kwiatkach pomyślałam, że to musi być od Miriel :)
Byłam tak szczęśliwa, że zaczęłam podskakiwać ^.^

Etapy otwierania zgrabnego pakunku:

1. Koperta z kwiatuszkami :)- urocza!












środa, 18 maja 2011

Miłość od siódmego wejrzenia...

Czyli Love At Seventh Sight (Qi Tian Ai Shang Ni). Film mnie zadziwił, jak kobieta może być tak perfidna, a później się tak zmienić?! Widocznie, jest to możliwe. Zigi (Mike He) ma dość specyficzną pracę/hobby- podróżowanie i nagrywanie głosów natury i ciszę. Jak co dzień chłopak stoi w cukierni i przygląda się ciastkom znajdującym się w lodówce. Do cukierni wbiega dziewczyna i całuje go w policzek, jak się później okaże Bai Ye (Li Xiao-Lu). Dziewczyna zaprasza Ziqi, w podróż... samochodem campingowym po Chinach. Chłopak ku zaskoczeniu, rzuca swoje dotychczasowe życie, pakuje się w plecak i wyrusza z dziewczyną w podróż. Jak się okazuje Bai Ye jest dość specyficzną dziewczyną igrającą ze śmiercią. Jak się okaże jest chora na białaczkę- ostatni etap. Dlaczego robiąc postój przy legendarnym domku na drzewie Bai Ye znika i zostawia tylko nagrane na kamerę pożegnanie? Cóż nagle robi tam jej wuj? Cóż zrobi biedny chłopak, kiedy zda sobie bardzo szybko sprawę, że kocha nieżyjącą już Bai Ye...

wtorek, 17 maja 2011

Tortura

Nie żebym narzekała, ale jestem wypompowana totalnie... Odmóżdżona, padnięta, oczy mi się już kleją pisząc to. Sprzątanie pyłu, drobinek (cholernych!) gruzu, i ten mączny kurz po kuciu, nawiercaniu czerwonych cegieł. Ale z doprowadzenie łazienki do stanu używalności zajęło mi ok. 1,5h. Kafelki się błyszczą jak powinny, ale wiem, że jeszcze kilka (dziś 3 razy) mnie czeka, aż pył całkowicie zaniknie.

poniedziałek, 16 maja 2011

Vampire Knight

Od lewej: Zero Kiry, Yuuki Cross, Kaname Kuran.

"Vanpaia naito (Vampire Knight/ Vampire Kishi)" Czyli pierwszy sezon serii "Wampirzego rycerza". Drugą część "Vanpaia naito: Girutî (Vampire Knight Guilty)" opiszę w późniejszym terminie edytując ten wpis- oczywiście jak już obejrzę :)
Anime jest na podstawie mangi  Matsuri Hino "Vampire Knight". Muzyka, jak dla mnie cudowna, chóry, organy i mroczny klimat, choć momentami prześmieszne i przerażające. Gatunek to: horror, fantasy, romans.

sobota, 14 maja 2011

I było słoneczko :)

Słoneczny, piękny dzień, troszkę wietrzny, ale to był raczej ciepły wiatr, a nie zimny wręcz "kosa" jak zwykłam na to mówić :) Noc samej minęła mi w miarę dobrze coś mi się śniło związanego z Zai Zai'em, ale nie pamiętam :( Może na noc nie trzeba było oglądać tej anime "Vampire Knight", ale cóż nie mogę się powstrzymać ;P
A jutro urządzam polowanie na bajki po japońsku dla Nuśki i wachlarz kciukujcie :D Oby mi się udało. Chociaż...hmm... zastanawiam się jak ja będę czytała tą książeczkę małej? Zapewne delikatnie ołówkiem zapiszę jak się czyta wszystko :P I będę jechała po japońsku ;P Na szczęście Nuśka już nie mówi do mnie tak często "baka" jak kilka tygodni (hm... nawet 2 miesiące to już będzie) temu. Może tylko tak jej się składały sylaby? Chociaż mi się wydaje, że nie do końca ;P

czwartek, 12 maja 2011

Wahachadoin

I'm so proud of myself :) I've changed all in my blog :) I made it! And now it's just perfect ^.^

And the rain came, heavy, warm with power and life-giving.
I wonder, what this summer bring? Searing heat or rain days with cold?
After rain came storm, really loud :) I love sounds of storm and lightnings.

I'm sad because D. tomorrow really early go to Suwalki, and I'll stay with Julienn alone. I have to be brave, not afraid like little girl without parents at home.
I'm tired of everything from this day. I was happy whit this rain like flower, but now I'm tired. I really am. Why am I writing this post in English?! I don't know, I have hope that you will understand it. I'm not good in English and I never was...
Nuśka today has 2 and half year old :) She is groving so fast :)
Today I'm hipnotic by "Whachadoin" from Step up 3


:)
This is it... I've finished? What I wanted to write? It's so short and trivial. One good thing I'm not writing everything and nothing like usual.
I wish you and for me to, shiny, warm weekend without grey clouds, with beautiful sun and turquoise of sky :) Kiss :*

poniedziałek, 9 maja 2011

Taiwan...

I tak już drugi dzień nic nie napisała :( O zgrozo! Właśnie słucham Radwimps "Dada" i muszę stwierdzić, że sympatyczne i inne... Nie umiem określić, ale miło się słucha :)
Sobota była dla mnie katorgą (niedziele z resztą też), zakupy, mała i do tego reumatyzm na zmianę pogody i była zmiana... dziś rano przywitała nas mgła, mleczna, nie lubię mgły. Mimo, że horroru o tym tytule nie oglądałam :P
A w sobotę zamówiliśmy sobie chińszczyznę i nawet nie uwierzycie jaka byłam szczęśliwa ze zwykłych jednorazowych pałeczek :D "Product of Taiwan" :D
Tajwan, ten Tajwan! :D Mój Tajwan! ^.^ Jak to kumpela w niedzielę stwierdziła, Ty to masz korbę i na***ne pod kopułą. :P No cóż, ale stwierdza, że lepiej mieć takiego fisia niż nie mieć fisia wcale ;) 
"Winter Sonata" jestem na 13 odcinku i napiszę prawdę, momentami ta drama powoduje u mnie nastroje depresyjne, smutek i melancholię, ale nie umiem jej nie oglądać przez uśmiech głównego pana z amnezją powypadkową :D Bo akurat, to już się wyjaśniło :) Ha! Czyli dobrze przypuszczałam. I tak nie wiem cóż więcej napisać, jakoś wszystkie emocje mnie opuściły, może to wina pogody, może ogólnego mojego samopoczucia i tego, że nic jak na razie nie wiem o egzaminie, a powinnam już to wiedzieć od co najmniej 2 miesięcy... Tak, to właśnie się nazywa organizacja i biurokracja w szkołach. I jakoś nikt się tym nie interesuje, że taki stan rzeczy kogoś może przyprawiać o bezsenność, stany lękowe i ogólny stres. Bo tak już by wiedziała i psychicznie bym się nastawiła na tą katorgę, a tak to nie wiadomo co, jak i gdzie? Także już chyba wolę nie pisać pseudo depresyjnych wpisów przeplatanych z agresją na ten cały świat niczemu niewinny. Jak poprawi mi się humor to zacznę znów pisać posty, miejmy nadzieję, że nie jak kiedyś po 5-10 postów dziennie ;)

Także życzę pogody ducha, ładnej wiosennej aury, słoneczka, zieleni i śpiewu ptaszków :)

piątek, 6 maja 2011

Kim Hyun Joong


Imię i Nazwisko: 김현중 / Kim Hyun Joong (Kim Hyeon Jung)
Zawód: aktor, piosenkarz
Data urodzenia: 06.06.1986
Miejsce urodzenia: Seoul, Korea Poł.
Wzrost: 180cm








Drmamy z Kim Hyun'em:

Boys Before Flowers (Kkotboda namja) 2009
Obiecałam sobie, że nie będę umieszczała na blogu filmików, bo zamulają mi kompa i bloga, ale ta piosenka jest tak cudowna, że nie mogę się powstrzymać :)
Wzrusza mnie, uspokaja, wprowadza w stan wyciszenia i ukojenia :)
처음부터 지금까지 Cheoeumbuteo Jigeumkkaji (From the Beginning to End) - performed by Ryu(류)

Yong-jun Bae

Imię i nazwisko: 배용준
Imię i nazwisko (latynizacja): Bae Yong Jun / Bae Yong Joon
Zawód: Aktor
Data urodzenia: 29.08.1972
Miejsce urodzenia: Mapo, Seul, Korea Południowa
Wzrost: 181cm
Waga: 78kg
Grupa krwi: RH+ O
Znak zodiaku: Panna
Agencja: Boundaries of Forest

Na pewno na tej jednej dramie nie poprzestanę :P Fiołek zagrał również w trzech filmach :D


 








Dramy z Bae Yong'iem:

Winter Sonata 2002

czwartek, 5 maja 2011

Urzeczona do głębi :)

A mianowicie chodzi tu o pana z dramy "Winter Sonata (Gyeoul yeonga/Winter Ballad/Winter Love Song/Winter Love Story) z 2002r. A chodzi tu mianowicie o szanownego Pana, który jest ode mnie dużo starszy Yong-jun Bae. Ma w sobie "coś" i uwaga przypomina mi z głosu i twarzy Gackto o.O Naprawdę!

Yong-jun Bae


Dramę opiszę w późniejszym terminie :) Jak dla mnie jest cudowna, w sumie jakbym się nie powstrzymywała i nie powtarzała sobie w głowie (nie płacz głuptasie, bądź silna) to na każdym odcinku płakałabym co najmniej 2-3 razy.
A o Panu Yong-jun Bae  utworzę osobny post jutro :) O ile się nie mylę ten Fiołek jest starszy nawet od Gackto :D (Pomijam w tym rankingu Hyde, bo Hyde jest tylko jeden w swoim rodzaju (^.^))




A oto jedna z piosenek, bardzo mi się podoba :D

wtorek, 3 maja 2011

Vic dostał kapciem...

Dzisiejszy dzień? Definicja dnia... hmm... wietrznie, pochmurno, przebłyski słońca, wietrznie, pochmurno...;P Ale humor lepszy, dzięki Miriel :D Ha! Wygrałam bransoletkę :D Był u nas D. przyjaciel, jak zawsze on również poprawił mi humor. Udon na obiadek też zdziałał cuda, no i mała, też była cudowna, choć po 17 już nieznośna, bo nie chciała spać w dzień. Łapki mnie bolą od śrubokręta i 2kg młotka. Tak! zbijałam dziś kafelki w łazience :) Ale ubaw! Chociaż palce mam pozadzierane i w jednym chyba kawałek kafelka, ale wiem, że panowie robotnicy nie zdemolują mi więcej niż ja byłam w stanie. Pomijam pył i drobinki kafelek w oczach ;)

A, co do tytułu posta?! Przykre, ale prawdziwe. Jednak w obliczu zagrożenia jakim jest owad (w tym wypadku duża, tłusta i nieprzyjemnie brzęcząca mucha) nie umiem inaczej. D. zrobił sobie polowanie na muchę, która siedziała sobie na moim ukochanym papierowym żyrandolu. Tak wycelował w muchę, że ta wpadła mi w stójkę bluzy. Muchy nie ma... łapię za stójkę, i czuję owadzie ruchy i bzyczenie. Jak poparzona wstaję, skaczę, ściągam bluzę. Muchy nie ma. Już uciekła. A chwilę wcześnie patrzyłam na banner bloga i zastanawiałam się czy zamieszczać dziś jakiś wpis. Patrzę na ekran... mucha... tak bardziej z lewej strony i środka. Więc laczek i "chlast", przepraszam Vic... to tak odruchowo i prócz muchy, Ty też dostałeś :( 
D. jak zwykle patrzy na mnie jak na nawiedzoną... Może rzeczywiście nawiedzona jestem? Przed chwilą głaskałam i przepraszałam ekran... Eh... idę spać. Zbyt głębokie rozmyślenia, nie są zbyt dobre. Bo jeszcze stwierdzę, że muszę się wyleczyć z Vicoholizmu...
Życzę wszystkim miłych snów! Jednym Gackto'wych, innym równie cudownych i słodkich, a sobie Vic'owych :]

poniedziałek, 2 maja 2011

Udon

Miałam dziś ogromnie parszywy humor, naprawdę, bez kija nie podchodź. Postanowiłam się zrealizować troszkę w kuchni. To mi właśnie poprawia humor, szczególnie jak coś mi wychodzi. Dziś mi jednak na tym nie zależało, jakbym przypaliła wszystkie garnki i wszystkie potrawy by mi wykipiały spłynęło by to po mnie jak po kaczce, a garnki zamiast myć pewnie chciałabym wyrzucić na śmietnik ze złości na ten okropny humor. A jednak...

Udon czyli japoński makaron podawany na ciepło z wodnistym bulionem.
Wodnistego bulionu niestety nie zrobiłam w oryginale (nie mam bulionu dashi i czerwonych szalotek), ale zrobiłam rosół. Prawie taki jak zwykle, tylko z tą różnicą, że cebulę (połówki cebuli) podsmażyłam na suchej patelni, do gotującego się kurczaka dodałam sosu sojowego, a oprócz zwykłej włoszczyzny, dwa kawałki imbiru o długości 2-3 cm. I tak jak gotowali to w filmie "The Girl Who Leapt Through Time (Toki wo kakeru shôjo)" na gotującą się zupę wrzucali surowe jajko, które po chwili pięknie się ścina. Davidoff stwierdził, że dziękuje za to jajko- przełykając głośno ślinę ze skrzywioną miną, a ja stwierdziłam, a co mi tam. Oni jedzą i żyją, to ja raczej też.

niedziela, 1 maja 2011

L'Arc~ en~ Ciel - Tęcza

L'Arc~en~Ciel (jap. ラルク アン シエル Raruku an Shieru?) – japońska grupa j-rockowa powstała w Osace w lutym 1991. Inaczej nazywani są Laruku. Ich nazwa po francusku oznacza tęczę.

 Członkowie zespołu:

    

 Hyde – wokalista, zazwyczaj pisze teksty
   O Hyde więcej tutaj.




Ken – gitarzysta, dołączył w 1992
Właściwie Ken Kitamura (ur. 28 listopada 1968 r. w Shiga, w Japonii) - japoński gitarzysta i wokalista.
Członek zespołu rockowego L'Arc~en~Ciel. Jest także gitarzystą i wokalistą własnego zespołu - Sons of All Pussys (S.O.A.P).
Porzucił studia architektoniczne by dołączyć do L'Arc~en~Ciel za namową jego kolegi z lat dzieciństwa, obecnego basisty zespołu - Tetsuya Ogawa. Decyzja ta nie spodobała się rodzicom Kitamury. Ken jest autorem piosenek: m.in.: "As if in a dream", "Vivid Colors", "Niji", "the Fourth Avenue Café", "Lies and Truth". Do dzisiaj jest uznawany za najlepszego gitarzystę w Japonii.
Od 2009 kontynuuje solową karierę, wydał album In Physical a w wakacje promuje go podczas krótkiej trasy koncertowej.

Tetsuya – basista i lider, komponuje muzykę do tekstów Hyde
Tetsuya Ogawa (ur. 3 października 1969 w Osace) jest basistą, liderem, wokalistą oraz założycielem japońskiego zespołu rockowego L'Arc~en~Ciel. Jest także autorem tekstów (m.in. do: "Perfect Blue", "Bravery", "Sai wa Nagarareta", "Time Goes On", "Sunadokei".).
W roku 2001, kiedy zespół zrobił sobie przerwę, tetsu rozpoczął karierę solową jako Tetsu69. W listopadzie 2006 wrócił do pseudonimu tetsu.
W 2005 roku wraz z wokalistą zespołu DEAD END, Morrie, założył zespół creature creature, gdzie jest basistą.
W 2009 zdecydował się na zmianę pseudonimu artystycznego na - TETSUYA




Yukihiro – perkusista, dołączył w 1997
Yukihiro Awaji (jap. 淡路 幸宏 Awaji Yukihiro?), znany bliżej jako Yukihiro (jap. ユキヒロ?) - japoński muzyk. Perkusista w zespole j-rockowym L'Arc~en~Ciel, basista zespołu P'UNK~EN~CIEL, a także wokalista grupy - Acid Android. Pierwotnie perkusista w zespołach ZI:KILL i die in cries. Jego pseudonimy to m.in. Yukkie (jap. ユッキー yukkii?) i "Sensei" (jap. 先生?).


Źródło: Wikipedia.

Gackt

Imię i nazwisko (rōmaji): Gackt M.S. Camui
Prawdziwe imię i nazwisko: Satoru Okabe

Pseudonim: ガクト (wymawiane "ga-ku-to")
Zawód:
piosenkarz, aktor, kompozytor
Data urodzenia:
04.07.1973
Miejsce urodzenia: Okinawa, Japonia
Wzrost:
180 cm
Waga:
68 kg
Grupa krwi:
A
Znak zodiaku:
Rak


Filmy z Gackto-san:

Moon Child 2003










O koncercie Gackta i YFCz , na którym byłam (tutaj!).
Suwaczek z babyboom.pl

"Don't tell me you do not want someone who is simple, ordinary, uncomplicated? Instead you want someone who is hypocrite, pre-packaged, and defensive? In fact, many times I would think, I might as well be that hypocrite, but after just one day, I would discover that I really cannot go on...I like the real me very much. (Do you) want me to do phony things? I just cannot do it.
- ZaiZai"


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...