Po odprowadzeniu małej do przedszkola wybrałam się o 7:50 na spacer, spacer po parku z Vic'em. Uwielbiam rosę latem, jest cudowna, ale tak jak dziś przy 12 stopniach to nie jest nic przyjemnego, choć też nic nie wiadomo jak dokuczliwego i przeszkadzającego. Pragnę zatrzymać czas i polubić kolejny rok jesień, która była dla mnie przekleństwem przez długie lata i wywoływała depresję, od czasu ciąży walczę z tym i w tym roku nie mogłam się jesieni doczekać! Uwielbiam kasztany, może dlatego, że czasem mam kolor oczu jak one i uwielbiam ich białe brzuszki, są urocze :) Udało mi się znaleźć dokładnie 6 dwa duże i 4 małe (hm... czyżby to jakaś aluzja, że powinnam mieć jeszcze 3 dzieci ;P- nie dokończę myśli ;)) Słońce zaczęło przebijać się przez liście bardzo odważnie i pełne energii- wyspało się w nocy, przeciwnie do mnie budziłam się co godzinę przeżywając przedszkole Nuśki. To dobrze, że chociaż Ty słoneczko wyspałeś się, ja dośpię... kiedyś.
Liście szeleszczące pod nogami i zapomniałam o rosie :( idąc wąwozem i szukając lezących łupinek z kolcami, aż poczułam zimno na stopach! Szkoda tylko, że Vic nie szedł ze mną tuż obok tylko siedział jako tapeta w telefonie. Na taki piękny dzień jak dziś i spacer po parku, który przez 20min był tylko mój, ani żywej duszy polecam piosenkę Christiana Hensona & Marcosa D'Cruze (tak, była jako ścieżka użyta w polskiej "Brzyduli"). Piosenka dla mnie tak cudowna, kojąca i wprowadzająca w pozytywne nastrój.
Próbuję
zatrzymać czas, choć wiem, że to nie możliwe, i uświadomiłam sobie, że
już prawie 10 lat minęło od mojego ukochanego wieku 17lat... Niektórzy
mówią, że powinnam wydorośleć, inni, że zostać taką jak jestem bo i im
się udziela, a jeszcze inni, że dalej wyglądam na tyle lat. A ja patrzę w
lustro i boję się zmarszczek! Panicznie! ;( I czuję, że dziecinnieję... że jestem dalej tak naiwna i beztroska jak kiedyś... I czuję, że kocham to życie, nie ważne jakie jest, ważne, ze walczę i mam szansę je przeżyć...
Życzę Wam i sobie miłego dnia! :)
Do dzisiejszego dnia pasuje Vic jesienny:
Ja za to mam nadzieję, że nie wydorośleję ;p chociaż jestem strasznie dziecinna mam w nosie, co o mnie ludzie pomyślą ;p Chociaż z drugiej strony potrfifę być też upierdliwa i wkurzająca, jak dziecko :D
OdpowiedzUsuńI widzę, że nie tylko mnie dopada "jesienna chandra" :) Ale ostatnio mam ochotę na zimę. Po raz pierwszy poczułam sympatię do śniegu, chociaż nie wiem, czym jest to wywołana ^^
I jeszcze jedno... Brakuje mi u Ciebie czegoś na kształt PW, maila albo czegokolwiek ;3 Co prawda w tej chwili zapomniałam kompletnie, co chciałam, ale już któryś raz szukałam... chyba, że nie widzę ^^"
OdpowiedzUsuńChodzi Ci o to żeby napisać do mnie maila tak? i brakuje Ci na blogu kontaktu? Dobrze zrozumiałam?
OdpowiedzUsuńOgólnie chciałam jakoś do Ciebie napisać. Szukałam po prawej stronie, ale nie znalazłam. W profilu też nic nie było, a w komentarz wcisnąć tego nie pasowało, totalny offtop ^^
OdpowiedzUsuńNa zmarszczki są sposoby.Nathalienn nie myśl o tym, na każdego przyjdzie czas, na mnie też.Dobra będzie mi trochę nieswojo , bo zmarszczki, itp. ale kij z tym.Młody wygląd można mieć w każdym wieku, jeśli się o niego dba.Co do wieku hmm.. ja mam obecnie 17 za rok w maju 18 i będę starsza.Ale to nie wiek nas określa ile mamy lat , tylko my sami:)Mój tata mawia , że on się czuję na 16, a nie na tyle ile ma.Ja na swój wiek nie wyglądam, bo inni myślą , że jestem młodsza, czasami żartuję, że jak klepnie mi trzydziecha to nikt mi nie będzie tyle dawał.Kasztany piękne, o Nuśkę się nie martw da sobie radę, szybko się zaaklimatyzuję, są tam jej rówieśnicy , zaprzyjaźni się , nim się obejrzysz będzie miała grono przyjaciół.Myśl pozytywnie:)Madzia**
OdpowiedzUsuń