W ślad Miriel dziś poszłam... idąc do Madisona i mijając cukiernię, w której piłyśmy czekoladę przed koncertem Miyavi'ego postanowiłam podjąć działanie i uporządkować zaległości.
Dzień zaczął się zwyczajnie i w sumie średnio miałam chęć jechać do Urzędu Pracy, bo nic z tego owocnego nie ma. Oprócz pytania "Czy aktywnie szuka pani pracy? Czy rozsyła pani CV i czy była pani już na jakiejś rozmowie". to ostanie sprawiło mi dziś przykrości, bo nigdy w życiu tak się nie przejmowałam tym żeby dostać pracę jak teraz.
Rano odstawiłam Nusiolkę do przedszkola, stwierdziłam, że z okazji 13 w piątek pójdziemy inną drogą, aby ten dzień był szczęśliwszy. Po wizycie w Urzędzie już nie muszę się stawiać za 3tyg. za 2-3 miesiące dostanę listownie zaproszenie na randkę do urzędu- na własną rękę mam się martwić o zatrudnienie tylko teraz bez bezproduktywnego wydawania kasy na bilety. Poszłam do Madisona ale już nie było cudownego papierniczego, gdzie chciałam kupić farby or kredki do twarzy dla dzieci. (mała ma w środę 18 stycznia bal karnawałowy). W byłej szkole okazało się, że nie ma mojego świadectwa z LO, i u licha nie wiem gdzie ono?! Postanowiłam po 3 latach i 7 miesiącach małżeństwa w końcu zaktualizować moje dane w II filarze :D
Call do mojej Mummy i przed pojechaniem do niej na herbatkę siup do Empik'u zobaczyć cóż jest w sprzedaży pani Amelie N. ale na razie się powstrzymałam. Siup w tramwaj i w kierunek Strzyża. Do umilenia mi czasu zawzięłam ze sobą pana Worthona i Ptaśka, co by mi umilił czas :) Lubię ustępować miejsca starszym panom, bo są o wiele milsi i umieją podziękować (niż panie, które uważają, ze wszystko im się należy), więc ustąpiłam dwóm panom :) U mojej Mamy też było przyjemnie... będziemy mieć dwie niu szafki w kuchni (przy jednej swego czasu odrabiałam lekcje w 2 klasie podstawówki :D) i dzwoni telefon... z początku myślałam, że to z przedszkola, ale nie ^.^. Później szał po sklepach potocznie zwanych second-heand'ach za butami zimowymi bo moje są głodne ;/ i nie chcą już sobie dać zakleić tych jam gębowych. W jednym nie mogłam się oprzeć i kopiłam sobie drugą parę kolczyków, we wtorek kupiłam sobie przypominające japońskie- przynajmniej mi. Pęd po małą do przedszkola, i do domu wypakować to co nawrzucała mi Matula do torby. Pod klatką nasza najbliższa sąsiadka, starsza i schorowana pani, to dawaj zabrałam biednej siatki i gnam na górę. A co! Tak to bym z nią porozmawiała jeszcze na korytarzu, ale małej włączyła się awaria- siusiu. A później pojechałyśmy do ETC po nowe kapciuchy do przedszkola, wcześniej zahaczając o kosmetyczny i kopiłyśmy dla małej nową szczoteczkę. O czymś zapomniałam?! Tak dziś pasuje do mojego dnia piosenka Miyavi'ego "Universe". Miłego weekendu moi drodzy czytelnicy :*
To brzmi chaotycznie wesoło xD
OdpowiedzUsuńprzysłówek chaotycznie
OdpowiedzUsuńsynonimy: bezładnie, chaotycznie, jak bądź, nieskładnie
antonimy: w uporządkowany sposób, składnie
aż tak wesoło?!- czasem sprawdzam znaczenia słów ;), o którą opcję Ci chodziło?
Pozytywnie zakręcony dzionek jak widzę:-)
OdpowiedzUsuńMadzia**
Madziu, bardzo pozytywnie zakręcony :)
OdpowiedzUsuńWyniosłam, że miałaś niezorganizowanie zapchany różnymi czynnościami przyjemny dzionek. Ale pewnie wszystko było w planach ;)
OdpowiedzUsuńBył w panie urząd pracy i odwiedzenie Mamy :D tylko to ;)
OdpowiedzUsuń