wtorek, 2 sierpnia 2011

Szkarłatna litera...

I tak właśnie po formacie mam dysk stary, na którym NIC nie mam. A nowy? Szlag trafił! Więc czy tak, czy siak NIC nie mam... Ujdzie, że wcięło mi wszystkie foty Vic'a, zdjęcia i skany Miyavi'ego, które miałam od Asai, filmy i muzykę, ale zdjęcia małej z niespełna 3 lat jej życia, tego nie przeboleję. Mam nadzieję, że da się odzyskać zawartość dysku. Będę wtedy dzień i noc siedzieć żeby dysk uporządkować (już raz miałam odzyskiwane dane), ale nie z dysku 500GB. Także wczoraj zalałam się łzami, nie mogłam się uspokoić, ale jakoś egzystują z wielką stratą w moim umyśle i sercu właśnie przez zdjęcia mojego dziecięcia. Bo tych pierwszych 3 lat jednak nie da się cofnąć, aby powtórzyć te wszystkie foty. Nadzieja- jedyne co mi pozostaje...

Co do tytułu posta, natknęłam się ostatnio na film z 1926 roku, który niestety nie obejrzałam do końca (zostało mi ok.20min- już go nie mam!). Film czarno-biały, niemy, ale bardzo ciekawy i pełen tragizmu. Grany przez głównych bohaterów w zupełnie inny sposób niż teraźniejsze filmy. The Scarlet Letter. W filmie, którego tytułu nie pamiętam, dziewczyna przerabiała w liceum książkę o tym tytule. Chcąc być sławną w szkole (i nie wyśmiewaną przez to, że jest dziewicą) przy pomocy kolegów i obcych chłopaków dostała przydomek "rozwiązłej" i zaczęła na piersi nosić szkarłatną literę A (adulteress= cudzołożnica). Nauczycielowi od języka angielskiego tłumaczyła, że lektura tak ją dotknęła, że wcieliła się w główną bohaterkę.

Tak więc wracając do filmu z 1926 roku. Młody pastor Arthur Dimmesdale (Lars Hanson), będący pupilkiem mieszkańców, osobą, z której bierze się przykład i słucha, ma dużo do powiedzenia w mieście Boston. Młoda kobieta Hester Prynne (Liliann Gish)
jest roztrzepaną młodą kobietą, chcącą być kochaną i kochać. Po ślubie z mężczyzną, którego nie kochała, a jakiego wybrał jej ojciec, oznajmiła mężowi iż nie darzy go żadnym uczuciem, małżonek wyjeżdża. Hester i wielebny zakochują się w sobie, spędzają czas razem z dala od miasta, tak aby nie powodować plotek. W dniu, gdy Arthur przychodzi, do Hester, aby poprosić ją o rękę i wyjechać jako posłaniec z ukochaną do króla z ważną wiadomością. Kobieta wyznaje mu, że jest mężatką, jednak jej mąż przepadł bez wieści i tak na prawdę nigdy z nim nie była i go nie kochała. Artur po tych słowach wpada w złość, jednak ukochana obłaskawia go, mężczyzna żegna się z nią i wyjeżdża z wiadomością do króla. Powraca po długiej podróży, gdy Hester jest przetrzymywana w więzieniu z dzieckiem, na piersi ma przyszytą szkarłatną literę A. Arthur chce ponieść karę za nią, na co ta się nie zgadza. Na domiar złego, chcą jej odebrać ukochane dziecko, z mężczyzną, którego kocha i zawsze będzie nosiła w sercu, jednak nie podaje na przesłuchaniu imienia Arthura. Aby zostawiono dziecko przy Hester pastor udziela niemowlęciu chrztu. Kobieta żyje z córeczką Pearl (Joyce Coad) na przedmieściach miasteczka, potępiona, obrzucana błotem i wyzwiskami, w samotności. Pastor cierpi na każde złe słowo usłyszane pod jej adresem, łapiąc się za serce, które boli niemiłosiernie, przez męki i ukrywaną tajemnicę.
Gdy nagle w zimowy dzień, gdy dziewczynka ma 5 lat, jest rozpalona gorączką, a jej ciałko cierpi ogromne męki... Matka biegnie po pomoc, nie ma ratunku dla dziewczynki, a w ratuszu jest przesłuchiwany mężczyzna, który chce zostać obywatelem miasta, był on niewolnikiem przez 5 lat u Indian- to zaginiony lekarz i mąż Hester...
(zdjęcia powiększą się po kliknięciu).

4 komentarze:

  1. Dobry informatyk odzyska Ci dane bez większego problemu ^^ Don't worry! [a jeśli jakimś dziwnym zrządzeniem losu się nie da to z wszystkim oprócz zdjęć małej możemy Ci pomóc ;)]

    Wow, jaki melodramat. Ale tamte czasy były okrutne dla samotnych matek. Jedyny film z tego rodzaju jaki widziałam to Nosferatu z 1922 roku. Obraz + muzyka a potem napisy z dialogiem, ahahaha. Mam nieodparte wrażenie, że widziałam też coś takiego o Freudzie, ale nie umiem sobie przypomnieć ^^'

    OdpowiedzUsuń
  2. Nathalienn, nie wiem, od czego chcesz zacząć gromadzić pliki? ;-)) Tu jest np., koncert Laruku :-) http://edohsama.blogspot.com/2011/08/wowow-larcenciel-20th-lanniversary-live.html

    Jak miałam kilka lat, może ze 4, w TV bł ten film, choć nie wiem, czy w tej wersji. Jako cztero-pięcioletnie dziecko nic z tego filmu nie zrozumiałam, byc może przypadkowo widziałam tylko fragment, ale na długo został w mojej dziecięcej główce - przetworzony przez sny i wyobrażenia - przez lata pamiętałam, że była kobieta-czarownica w długiej sukni, mieszkająca na wygnaniu, która wyszywała na sukni literę R... Tak, R. Pewnie byłam za mała, żeby odróżniać litery, dla mnie to było R ;-))) Sensu filmu nie zrozumiałam, ale odebrałam go jako historię tajemniczą i dziwną jak sen, jak baśń o dobrej i skrzywdzonej czarownicy ;-)))

    Jak wiele lat pózniej odkryłam, co to za film odpowiada za te wspomnienia, a szczególnie, jak się dowiedziałam, że to było A, to poczułam się bardzo rozczarowana ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. "Nanako to Nanao" polecam mi się podobało. Cieszę się z wakaacji to prawda lepsze nudne niż żadne :) Ty nie masz bo pracujesz tak? Co do filmu z 1926r. nie bardzo takie lubię może dlatego że jestem młody rocznik :D

    OdpowiedzUsuń
  4. zaciekawil mnie film;)

    aleksandra-fortuna.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Jeśli piszesz komentarz jako anonim, proszę podaj swój nick :D- łatwiej odpisuje się na komentarze ;) z góry dziękuję! (*^.^*)

Suwaczek z babyboom.pl

"Don't tell me you do not want someone who is simple, ordinary, uncomplicated? Instead you want someone who is hypocrite, pre-packaged, and defensive? In fact, many times I would think, I might as well be that hypocrite, but after just one day, I would discover that I really cannot go on...I like the real me very much. (Do you) want me to do phony things? I just cannot do it.
- ZaiZai"


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...