
Gdy już przywiązałam do włóczki te "kwiatki", niekręcące się wiatraczki
przywiesiłam u Nuśki w pokoju do karnisza. Usłyszałam: "Ach! Mamo, jak
to zrobiłeś?" ;P
(Zdjęcia powiększają się po kliknęciu).
"Don't tell me you do not want someone who is simple, ordinary, uncomplicated? Instead you want someone who is hypocrite, pre-packaged, and defensive? In fact, many times I would think, I might as well be that hypocrite, but after just one day, I would discover that I really cannot go on...I like the real me very much. (Do you) want me to do phony things? I just cannot do it.
- ZaiZai"
Śliczne wiatraczki! Mam dziś okropny humor, ale jak zobaczyłam Twoje wiatraczki, to od razu się uśmiechnęłam ^^.
OdpowiedzUsuńWiatraczki, które się nie chcą kręcić :( więc ochrzciliśmy je wiatraczko- kwiatki :) Mam nadzieję, że jutro będziesz miała lepszy humor, może pomyśl o zbliżającym się koncercie?
UsuńTe wiatraczki naprawdę efektownie wyglądają^^ Nawet jeśli nie chcą się kręcić;)
OdpowiedzUsuńEveryle witam serdecznie na blogu :) no niestety się nie kręcą, ale fakt faktem wnoszą jakiś optymizm i radość do domu :)
UsuńHaha, ale ładne kolorowe są. Wyglądają wiosennie xD
OdpowiedzUsuńTak się zajęłam ich tworzeniem, że obudziłam się, gdy był ich blisko tuzin, to fakt wyglądają tak wiosennie i radośnie :)
UsuńWiatraczki śliczne!Widzę,że zmieniłaś wystrój bloga,bardzo ładnie podoba mi się tak kolorowo,radośnie troszeczkę mi wiosną zapachniało.
OdpowiedzUsuńMadzia**
Madziu mi przestało dziś wiosną pachnieć jak zobaczyłam rano, że śnieg pada ;(
Usuń