Walka trwa od wtorku, całymi dniami siedzę z Nuśkiem i walczymy z pieluchami. Z przerwą na wyjście na dwór. Jest za zimno, aby brać ją bez pieluszki. Wczoraj Nusiek zrobiła mi siusiu na nocniczek 4 razy i kupkę, dziś tylko raz kupkę i siusiu :) Ale jestem szczęśliwa.
Mała miała wczoraj gorączkę, dziś już było jej lepiej, ale za to ja. Boli mnie gardło od rana i czuję się coraz gorzej. Nie mogę rozchorować się na koncert! Po prostu nie mogę! Już nawet odpuściłam sobie jutrzejsze pójście do koleżanki i uczenie się do egzaminu, żeby się nie doprawić.
Cóż... właśnie to ja, nic nie łapię tylko zapalenia gardła, krtani albo oskrzeli. Stres. przemęczenie i wychodzi...Za dużo jak na mnie ostatnio :) No cóż. Także dziś odpuszczam sobie pisanie jakichkolwiek wartościowych postów, zaaplikuję sobie chemię w pigułkach i idę do łóżeczka jak grzeczna dziewczynka. Obejrzałabym sobie dramę składającą się z trzech odcinków "Love scar (Wounds of passion/ Lian Ai Shang Heng)" ale znów kodeki się sypią ;(
Bliżej nieopisany nastrój powoduje, że w kółko słucham kilku piosenek Vic'a, Laruku i Gackt'a, a klujące się choróbsko przyprawia mnie naprawdę o przerażenie, jedynie cieszyć się z postępów Nuśka :)
Jakoś musisz przetrwać te 8 dni w zdrowiu. Albo nawet dołożę jeszcze 2 abyś mnie nie zaraziła :P
OdpowiedzUsuńZdrowia życzę.
Dzięki Asai liczę, że do wtorku mi przejdzie :) musi, bo muszę iść do przedszkola umowę podpisać, żeby już ulegalizować pójście małej od września do przedszkola :) Planuję rozłożyć się po Twoim wyjeździe do domku już ;) więc na razie się nafaszeruję, aby mi przeszło. Gorączki nie mam więc nie jest źle. Przed snem obejrzę sobie jakiś teledysk Vic'a to mi będzie lepiej ;)
OdpowiedzUsuńŻyczę dużo zdrowia i ciepła :-)
OdpowiedzUsuńMiriel dziękuję serdecznie :) jak na razie nie mogę mówić (mówię szeptem albo wcale)- więc to krtań :) wracam do łóżka tylko zaaplikuje sobie witaminy.
OdpowiedzUsuńBuziaki i Wy trwajcie w zdrowiu Dziewczyny!