"Wszystko, co kocham". Miałam nie pisać tu o filmach innych niż, tylko i wyłącznie azjatyckie, ale złamię tą zasadę. Chodzi tu mianowicie o film Jacka Borcucha. Film tak świetny, wzruszający, opisujący rzeczywistość (nie prze kolorowaną), młodość, bunt, pierwszą miłość, przyjaźń, lojalność, muzykę i chęć zmienienia świata, że aż musze o nim napisać!
Skrót:
Wiosna 1981, Polska, mała nadmorska miejscowość. Janek (Mateusz Kościukiewicz) i jego trzech kolegów grają w zespole punk-rock'owym o nazwie WCK. Śpiewają o rzeczach dla nich ważnych, o tym aby było lepiej, buntują się przeciwko ustrojowi. Chodzą do liceum, mają po 18 lat, świat stoi przed nimi otworem, młodzi, pełni energii, inteligentni, buntowniczy, mimo tego rozumiejący sytuację kraju i ich samych.
Ojciec Janka jest wojskowym, matka pielęgniarką zapisaną do "Solidarności".

![]() |
Aby zobaczyć trailer kliknij kasetę. |