"Memoirs of a Geisha", książkę opisywałam tutaj. Zarówno film jak i książka bardzo mi się podobała. Pamiętam, że czytając tą książkę pomyślałam, że miło by było jakby była ekranizacja tej pozycji. I bach! Okazało się jakiś czas później, że wchodzi do kin.
Dużo raczej nie ma co pisać, bo większość zapewne widziała ten film nie raz, tak jak i ja. Płaczę zawsze na tym filmie, niezmiennie rozczulają mnie te same sceny i dostojny pan Ken Watanabe powstrzymujący przez cały film swoje namiętne uczucia...
Sakamoto Chiyo (Ziyi Zhang) i jej starsza siostra wychowują się w nadmorskiej, biednej chacie. Gdy matka dziewczynek ciężko zachorowała i była bliska śmierci ojciec postanawia sprzedać dziewczynki, aby miały lepsze życie. Mała Chiyo trafia do Okasan, która prowadzi dom Gejsz. Starsza siostra Chiyo nie ma tyle szczęścia lub po prostu nie jest dość ładna, trafia do innej części Kioto z domami publicznymi. Dziewczynki bardzo chcą uciec i wrócić do ojca i matki, jednak jak zimny prysznic na małą Chiyo spada wiadomość, że matka dziewczynki zmarła, a tuż po niej ojciec.
Dziewczynka zostaje sama do tego z długiem u Okasan, który musi odpracować.Dziewczynka chodzi do szkoły Geisz i zaprzyjaźnia się z dziewczynką o przezwisku Dynia, która również musi odpracować swój długu Okasan. Jednak pewnego dnia Chiyo przekreśla swoją szansę na lepsze życie, Okasan ma dość jej wybryków i chce ją zatrzymać w domu jako służącą, a nie wykosztowywać się na nią, aby ta została gejszą...
Dziewczynka zostaje sama do tego z długiem u Okasan, który musi odpracować.Dziewczynka chodzi do szkoły Geisz i zaprzyjaźnia się z dziewczynką o przezwisku Dynia, która również musi odpracować swój długu Okasan. Jednak pewnego dnia Chiyo przekreśla swoją szansę na lepsze życie, Okasan ma dość jej wybryków i chce ją zatrzymać w domu jako służącą, a nie wykosztowywać się na nią, aby ta została gejszą...

Cudowna muzyka, przepiękne ujęcia krajobrazu i oczywiście świetna obsada aktorska.
![]() |
Chyio i Mameha |
O panu Watanabe już pisałam, ma w sobie "coś" co mnie urzeka i rozczula, uwielbiam go oglądać.
P.S. Wrzucam w etykietę J Movie, chociaż to produkcja USA, ale film jakby nie patrzeć o losach Japonii.
P.S. Wrzucam w etykietę J Movie, chociaż to produkcja USA, ale film jakby nie patrzeć o losach Japonii.
Widziałam film,książkę przeczytałam.Bardzo ją polecam można się wiele dowiedzieć o świecie gejsz.Jak patrzę na Japonki w kimonach to mnie zazdrość bierze nie wiem czemu.Może dlatego,że wyglądają w nich tak pięknie z taka gracją... aaaaaaaaaaaaach!
OdpowiedzUsuńMadzia**