Dziś ewidentnie jestem Gburkiem, a miało być tak pięknie posprzątam, pozmywam wyczyszczę na glanc wszystkie blaty w kuchni żeby jutro je tylko odświeżyć. A tu dodatkowa robota... Nuśko przelewała soczek do swoich tyci garnuszków... cały fotel w soku! bomba! :) takie akcje uwielbiam najbardziej (ghmmm). Dobra lecę wypakować pralkę, poskładać wysuszone już pranie, wyczyścić łazienkę, pościerać kurzę i ułożyć ten banzaj w pokoju Małej. AAA! i jeszcze mi łyżeczki wkłada w parapet ;((((( Oszaleję, zabiorą mnie dziś w kaftanie do ośrodka wypoczynkowego bez klamek i z obitymi ścianami... chlip chlip...
Fajeczka i do dzieła :[
Szał jak to zobaczyłam :) uwielbiam tą piosenkę!
Zapewne edytuję ten wpis jeszcze dzisiaj :)
I mówiłam ,że edytuję wpis... Ściągnęłam bardzo ciekawy film i zaraz się biorę za jego oglądanie :) A mianowicie "Toki wo kakeru shôjo" Japoński film z 2010 :) Może on mi poprawi humor, bo odechciało mi się wszystkiego, tych świąt, gotowania, śpiewania, ubierania choinki, po tym jak się dowiedziałam, że D. jutro ( o 6:00) wyjeżdża i może zdąży na Wigilię ;( O ile dróg nie zasypie i wróci. Jestem wyrozumiałą i tolerancyjną istotą i wiem, że musi jechać nawet w sumie mu prze klarowałam żeby pojechał, ale też mam nadzieję, że wróci i PKS nie będzie opóźniony... Trzy dni bez niego i dwie noce, nie wiem jak to wytrzymam ;( W sumie przez te cztery lata nie widzieliśmy się (nawet przez chwilkę) tylko 3 dni...
Miałam klocki z krasnalami!Madzia**
OdpowiedzUsuń:) to fajnie :D ja nie miałam takich :(
OdpowiedzUsuń