I jak zawsze po brzydkiej pochmurnej pogodzie wychodzi słońce. Jakoś wczoraj na to słońce nie zwróciłam uwagi, ale dziś... mimo, że jest mroźnie, wiem, że dziś to Słońce świeci dla mnie i mówi: "Widzisz już jest lepiej, już nie musisz się tak martwić". Uśmiech się ciepło i pokrzepiająco i zapewne jakby nie było tak daleko i tak gorące przytuliłoby mnie pokrzepiająco. Nie wiem czy dziś zapiszę wszystkie posty, bo jest tego dość dużo... Ale najważniejsze zrobić pierwszy krok. Ostatnie kilka dni byłam zbyt przygnębiona żeby pisać. Ale już jest dobrze i będzie jeszcze lepiej :) No jutro na pewno mnie nie będzie na blogu z powodu wizyty u chirurga i mojego umierania z bólu przez zęba, którego już nie będę miała, ale miejmy nadzieję nie będzie tak źle jak z poprzednim...
Przesłonięty uśmiech
2 lata temu
A ja, otulona kocami, z poduszką za plecami, wtulona w fotel walczę z chorobą. Od wczoraj :( A tak się śmiałam, że jestem odporna na wirusy, dopóki nie spotkałam swojego pogromcy.
OdpowiedzUsuńWczoraj w tym stanie oglądałam "Dolls" Kitano. Podobało mi się, tylko jak zwykle nei zrozumiałam o co chodziło :)
Asai
Zdrowiej Asai jak najszybciej!!!
OdpowiedzUsuń