środa, 15 grudnia 2010

Miriel to Twoja wina!

I tak mnie zżera od środka...
Bo taka szansa, niby nie wiadomo jak nie przepadam za tym Twoim bóstwem Miyavi, ale co jego nie włączę na youtube to jest naprawdę fajne. Raz się żyje w sumie. I, że on jest w Gdańsku w Parlamencie i że nigdy nie byłam na żadnego japońskiego artysty koncercie. To jest tak naprawdę jedna szansa w życiu, bo na następny raz jeśli będzie w Polsce to na pewno nie w Gdańsku. Zaraz normalnie się popłaczę. I jeszcze Dawidof z tekstem, że wiem żebyś poszła tylko szkoda Ci kasy. Nie szkoda, bo tej kasy średnio jest tak naprawdę. Jutro z nim muszę pogadać poważnie. Tylko jutro mam jeszcze możliwość... Gad :( Wiem jakim dla mnie było przeżyciem pójście do parlamentu na koncert WWO i jeszcze kilku. Wiem to inne klimaty, ale takie przeżycie...

24 komentarze:

  1. Jeżeli podoba Ci się muzyka Miyaviego, to warto pójśc na koncert, bo Miyavi to akurat jeden z największych japońskich rockowych artystów, jeden z najoryginalniejszych i najciekawszych, ma swój styl :-) Na dodatek jest bardzo kolorową i wesołą postacią, generalnie jest fajny :-) I na pewno taki artysta nie będzie do nas często zaglądał. Ale to jeśli Ci się podoba to, co gra ;-)

    Dla mnie to ważne, bo ja lubię Japończyków, lubię Miyaviego, i kiedyś Miyavi grał przez chwile z Gackto w jednym zespole, i się znają, po prostu lubię znajomych Gackto :-))

    Zdarza się, że przyjeżdżają mało znane zespoły japońskie do Polski, ale też rzadko, no i są to naprawdę mało znanie, niewyrobione zespoły. A Miyavi to jest ktoś :-))

    No ale nic na siłę :-) Ja wierzę, że się rozkręci, i więcej japońskich gwiazd będzie przyjeżdżać do Polski :-) W tym roku byłam na koncercie Gackto - i jechałam na ten koncert do Monachium :-) Więc jestem bardzo wdzięczna Miyaviemu, że zgodził się koncertować w Polsce :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. No właśnie coraz bardziej bym chciała :) Ale nie wiem czy nasz skromny budżet domowy to dźwignie, muszę z małżem pogadać jutro rano. Najwyżej nie będę jadła a pójdę ;P (żarcik). Coś mi się od życia należy już dwa lata siedzę w domu mała i obowiązki domowe.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie to tak nie podnieca:)
    Patrzę że trasa nosi tytuł "WHAT'S MY NAME? WORLD TOUR 2011" więc moze będzie grał kawałki z nowego albumu.
    http://www.4shared.com/file/h0O6sJAU/MIYAVI_-_WHATS_MY_NAME_2010101.htm?aff=7637829
    osłuchaj się i z tym:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzięki asai nie wiem dlaczego mnie tak wzięło, może dlatego, że nigdy prze nigdy nie widziałam nikogo sławniejszego na oczy niż Kaliber 44 i WWO. Bez kitu aż się cała trzęsę i płacze ;( I Parlament jest tak blisko ode mnie tylko 30min tramwajem.

    OdpowiedzUsuń
  5. Rzeczywiście bliziutko:) Czytałam komentarze pod informacją na jame-world i tam wszyscy narzekają że Gdańsk, że daleko, a dla ciebie jak znalazł:)

    OdpowiedzUsuń
  6. No właśnie, tylko mam wybór albo kupić jedzenie dla rodziny albo kupić bilet... Więc muszę to uzgodnić z Dawidofem bo tylko on w tym domu zarabia ;) Ale nawet jesli by te 120zl odeszlo to itak wiecej kasy nam zostaje na życie do 10 stycznia niż w nie jeden miesiac wczesniej. Zobaczymy jutro zapewne sie dowiecie. Chociaz z jego gadki wczesniejszej ze bym poszla ale mi szkoda kasy wnioskuje, że on sie już na to zgodził tylko we mnie cos walczy. Wybranie dobra rodziny czy własną przyjemność i jakieś małe spełnienie, bo przecież Kame pewnie nigdy nie zobaczę :(

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale fajnie, wnioskuję że nie znałaś Miyaviego wcześniej, a tu wystarczyła informacja że będzie pół godziny drogi od ciebie i już takie rozterki:)
    Wybierz ... (mądrze? właściwie?) w zgodzie ze sobą:)

    OdpowiedzUsuń
  8. nigdy nie wybieram w zgodzie ze sobą, zawsze siebie odtrącam na dalszy plan i właśnie tu powinnam być egoistyczna? Polubiłam jego muzykę po jednej piosence tak naprawdę, a bardziej po solówce na gitarze na początku piosenki "Selfish love" :) jeśli mi muzyka wpada w ucho a na KAT-TUN nigdy pewnie się w Polsce nie doczekam to dlaczego by nie? Boje się tylko ile mnie to będzie kosztowało, po koncercie WWO (ktory byl najwspanialszą rzeczą w moim życiu) miiałam 40 stopni gorączki, majaki i zapalenie gardła i krtani naraz. (tak wogóle sie zastanawiam czy kojarzycie w ogóle WWO? bo tak o nich truję)

    OdpowiedzUsuń
  9. No cóż... ja po koncercie Gackto tez dostałam gorączki, a nawet wylądowałam na pogotowiu, więc wiem, co to znaczy przeżywać koncert, tylko Gackto jest dla mnie kimś szczególnym. Z drugiej strony, jak się lubi wykonawcę, to każdy koncert jest jakimś przeżyciem, bo to wszystko robi wrażenie: artysta, ten tłum ludzi, światła, muzyka na żywo, i cała atmosfera koncertu :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Tylko jak już kupie bilet ( o ile zwalczę to w sobie) to będę miała wyrzuty sumienia, że jestem egoistą i nie myślę o rodzinie tylko o sobie. A wtedy nie będę umiała się w pełni cieszyć tym biletem i koncertem. A jak nie kupie to do dnia koncertu będę chodziła jak struty chomik po trepanacji czaszki o ile tak to moge ująć. I tak źle i tak niedobrze, pewne jest jedno dziś na bank nie zasnę. Bosz... że też ja musze być tak przejmująca się każdą pierdołą.

    OdpowiedzUsuń
  11. Też lubię ten początek gdy bawi się gitarą. Przepadam jeszcze za "Kimi ni negai wo" i "Boku wa Shitteru". lubię "Boom-hah-boom-hah-hah" i "Nowhere god". pewnie dlatego że tylko tyle nie myślę na poważnie o tym koncercie:)

    WWO - nazwa cos mi mówi, ale tylko nazwa. jestem muzycznym ignorantem:)

    OdpowiedzUsuń
  12. "struty chomik po trepanacji czaszki" - świetne określenie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Gackto jest dla Ciebie jak serce dzięki któremu żyjesz, bynajmniej takie odnoszę wrażenie. Dla mnie tym był Jędker i Sokół (WWO) tą odskocznią, tym tchnieniem, dzięki nim chciało mi się żyć. Teraz już nawet nie wiem czy dalej tworzą, czy dają koncerty? Jakoś ucichło, gdy wszedł na estrady komercyjny polski "hip-hop" (hip-hopolo jak my się śmiejemy). Na koncercie ich byłam w LO nawet z domu zwiałam specjalnie ;P Nadal jestem niepokorną duszą, ale mam tą blokadę.. dziecko, bo mąż sobie poradzi, ale dziecko :) jak człowiek się zmienia...

    OdpowiedzUsuń
  14. Spokojnie, uszy wytrzymały:) Mimo że nie przepadam za hip-hopem był taki czas kiedy musiałam przy takiej muzyce zasypiać (współlokatorka w akademiku). i rzecywiście coś się przebija przez pamięć:)

    OdpowiedzUsuń
  15. WWO- W wyjątkowych okolicznościach poprzednia nazwa W witrynach odbicia ale musieli ja zmienić bo się pożarli z wytwórnią. Na pewno kojarzysz "W wyjątkowych okolicznościach", "Każdy ponad każdym" , "Damy radę", "Nie bój się zmiany na lepsze" i "Mogę wszystko" :) a jak nie piosenkę to bit :) Wywodzą się z ZIP składu, ale o tym to już nie będę truła ;) już dalej mi do tego niż bliżej, ale ten ból pozostał, że taki chłam zastąpił to co było najlepsze...
    Czemu ignorantem, daj spokój. ;) przecież nie każdy zna polskie podziemie ;)
    Jeśli Twoje uszy to wytrzymają to masz tu najbardziej chyba znaną, moja mama to nawet śpiewała, a o dresach już nie wspomnę ;)http://www.youtube.com/watch?v=-6VKNC8jgDY

    OdpowiedzUsuń
  16. No to kłaniam się w pas Asai :) musiałam redagować komentarz, bo zrobiłam niewybaczalny błąd chociaż WWO już dość długo nie słucham :) ale jak teraz sobie puściłam to jakoś całe teksty nie umykają po takim czasie z głowy :)

    OdpowiedzUsuń
  17. powinnam napisać że uszy dały radę :D

    OdpowiedzUsuń
  18. :) jak jeszcze słyszysz to faktycznie :) bo bit mają srogi, a w Parlamencie to dawało ah jak dawało po uszach, aż miałam wrażenie, że się podłoga trzęsie i ten tłum, pełno dymu i wszyscy w tych bluzach z kapturami :D to jest chyba nieuleczalne, chociaż na sk8ta już się nie ubieram od końca LO ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. wiesz nie szaleję z głośnością, jest tylko parę piosenek których muszę słuchać na cały regulator.
    Ciekawe jak zabrzmi tam Miyavi:)

    OdpowiedzUsuń
  20. PO remoncie Parlamentu byłam tam tylko dwa razy. A remont był dość dawno. (Wcześniej Parlament był własnością Liroy'a ;)). Fajnie zrobili, cały klubik przerobili, fajne ekraniki za sceną dość duże, nagłośnienie mam wrażenie też się zmieniło no i chyba też klime zrobili bo nie pamiętam żeby wcześniej była a teraz chyba jest. Byłam tak przejęta, że nie pamiętam ;) z rok temu byłam. Kiedyś co tydzień się chodziło ;) tylko 2 zeta się brało na szatnie i jazda :P

    OdpowiedzUsuń
  21. Uciekam na fajeczkę i może zasnę. A daj mi znać czy chcesz te książki to najwyżej załaduje na jakąś stronkę i Ci linka puszczę to sobie ściągniesz ;) uściski

    OdpowiedzUsuń
  22. Właśnie nad ksiązkami się zastanawiam, pogadam z siostrą, jak da radę wypożyczyć to wolę to niz czytanie na kompie, i tak już dużo czasu spędzam wpatrując się w ekran.
    Palisz? Nieładnie. :)

    Egzotycznych snów

    OdpowiedzUsuń
  23. No palę :( ale w ciąży i jak karmiłam mała NIE paliłam :) czyli jakieś dwa lata :D
    Słodkich snów ;) Może Atsushi mnie ukołysze... swoją wersją I love Chopin

    OdpowiedzUsuń

Jeśli piszesz komentarz jako anonim, proszę podaj swój nick :D- łatwiej odpisuje się na komentarze ;) z góry dziękuję! (*^.^*)

Suwaczek z babyboom.pl

"Don't tell me you do not want someone who is simple, ordinary, uncomplicated? Instead you want someone who is hypocrite, pre-packaged, and defensive? In fact, many times I would think, I might as well be that hypocrite, but after just one day, I would discover that I really cannot go on...I like the real me very much. (Do you) want me to do phony things? I just cannot do it.
- ZaiZai"


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...