niedziela, 12 grudnia 2010

Nostalgia...

I takie dziwne "coś" mnie złapało :) ni to smutek, ni rozmarzenie... Chciałam zmienić wygląd bloga, ale jakoś nie mam odwagi, w sumie tak wygląda dobrze, ale ni w ząb nie pasuje do mojej osobowości ;) W słuchawkach KAT-TUN i zagłębiam się w ten wyimaginowany świat i jest mi z tym dobrze. Tylko gorzej jak nadejdzie dzień, gdy w ogóle nie będę umiała wrócić do szarej rzeczywistości. Tak myślę sobie o Panu Gackt'cie i znalazłam bardzo ładne zdjęcie, które się może Wam spodobać dziewczyny ;)
Chyba, że już je widziałyście. To trudno mi się bardzo podoba :)
I tak ze zmiany wyglądu bloga zrezygnowałam, z wstawienia osobnego posta z częścią mojej książki też. Rezygnacja i strach ogarnia mnie za każdym razem, gdy o czymś nagle i z euforią pomyślę. I wraca ta zaduma na temat "Moon Child" i "Akanishi'ego Jin, a dokładniej jego gry w "Bandage". Niby grał takiego trochę macho, co to może mieć każdą dziewczynę bo jest rock'owcem, a później gdy się okazało, że jednej nie może mieć to piszą pamiętnik, który sobie przekazują. Taka ucieczka z utopii w utopię. Tak się zastanawiam po cóż grał takiego twardziela i niby, że z każdą dziewczyną może się przespać, bo żadna mu się nie oprze, a później zmiana o 180 stopni. Czy faceci muszą tak mieć? A mówi się, że kobieta zmienną jest... Ja taka nie jestem, i w tym momencie cieszy mnie to, że całe dzieciństwo miałam tylko dwie przyjaciółki na osiedlu, a tak to trzymało się z nami ponad 10 chłopa (w wakacje liczba rosła do 20) :) Inaczej trochę się myśli i postrzega niektóre rzeczy, może dlatego też jestem trochę prostolinijna i nie rozumiem niektórych aluzji koleżanek. A w szczególności, gdy w "babskim" towarzystwie jest facet, a one nie chcą żeby zrozumiał o czym rozmawiamy. On tego nie rozumie i ja też, więc patrze na wszystkich jak wypłosz. I jedna, która wymyśli jakąś cudowną "szyfrowaną wiadomość", dla rozładowania atmosfery zaczyna się śmiać. Obojętne mi to wtedy, wzruszam ramionami, a nawet mnie to drażni, że mam ochotę do takiej piskliwie, szczebiotliwie i zalotnie się śmiejącej pustym rechotem panny podejść, dmuchnąć jej w twarz dymem z fajki i powiedzieć to nie jest śmieszne. Bo i tak się nikt nie śmieje, bo jakoś czują nietakt tego śmiechu w danym momencie. Ech i tak z tematu zboczyłam w temat... Jakoś dawno już nie miałam takiej sytuacji. Może po prostu już niektórzy się nauczyli, że ja to nie myślę w 100% jak baba. Dlatego też Dawidofa koledzy, czy też moi kumple lubią do nas przychodzić mimo, że jest mała. Wiedzą, że na luzie można pogadać ;) Taka odskocznia od  szarej rzeczywistości. W sumie w męskim towarzystwie czuję się jak ryba w wodzie. Jak to Lukas kiedyś rzekł cytuje: "Ja to jestem babka, do tańca i do różańca" :) Gadasz o kablach 3-żyłowych- spoko, oprogramowaniu, rozkładaniu kompa i formacie- spoko, samochody, grzebanie w silniku- spoko. Powiedz do mnie coś o kosmetykach- o co chodzi? Moja inteligencja dotycząca takich rzeczy jest równa temu co wie dziecko mające dwa lata. Siostrzyczka B. robiła mi sesję fotograficzną na swoje zaliczenie do szkoły, jak przede mną wysypała to wszystko czym musiała i upaprać twarz (w sumie ładnie wyglądałam), ale myślałam, że moja skóra na twarzy się udusi. Jedna rzecz tylko została w mojej pamięci, po czym mam traumę, narzędzie zniszczenia- zalotka?! Chyba tak to się nazywało. Matko, zaczęła mi tłumaczyć jak małemu dziecku do czego to służy i co mi tym zrobi z rzęsami. Odpuściła sobie, gdy zaczęłam jej płakać, żeby mi nie łamała rzęs. I tak się zastanawiam czy jest ze mną coś nie tak? I pytam przyjaciół i mówią: "Nie, Aniołku, Ty po prostu jesteś ORYginalna" (dokładnie tak z akcentem na trzy pierwsze litery :)) Chłopczyca w czystej postaci, chodź czasem kiecke ubiorę i odróżniam sukienkę od spódnicy :D Dobra koniec moich dzikich wywodów ;) Wybaczcie- ktokolwiek przez to przebrnie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli piszesz komentarz jako anonim, proszę podaj swój nick :D- łatwiej odpisuje się na komentarze ;) z góry dziękuję! (*^.^*)

Suwaczek z babyboom.pl

"Don't tell me you do not want someone who is simple, ordinary, uncomplicated? Instead you want someone who is hypocrite, pre-packaged, and defensive? In fact, many times I would think, I might as well be that hypocrite, but after just one day, I would discover that I really cannot go on...I like the real me very much. (Do you) want me to do phony things? I just cannot do it.
- ZaiZai"


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...